Kto by pomyślał, iż w zaledwie rok po uruchomieniu, stacja, która z założenia miała grać klasyczne wideoklipy muzyki pop, zacznie serwować swoim widzom wszechobecną muzykę dla mas? Tak się jednak stało. Usprawiedliwieniem szefów polskiego MTV jest „obniżenie docelowej grupy widzów”. Jakim sposobem? Oczywiście serwując – zamiast starych klipów – nowsze „hity”.
I tym oto sposobem zamiast Zbigniewa Hołdysa prezentującego większą lub mniejszą klasykę muzyki popularnej, mamy Beatę Sadowską prezentującą już nie tak wyszukane, jak kiedyś, utwory. A w cyklu Classic Hits zamiast Kate Bush, Led Zeppelin, czy Pink Floyd, można posłuchać jakże klasycznego zespołu Ich Troje oraz równie klasycznego Fatboy Slima.
Z muzycznej oferty MTV Classic zniknęła właściwie większość klasycznych kawałków – niektóre, zapewne odpowiednio „przebadane” w ankietach, zostały. Zgodnie z zamysłem „bossów” MTV, przydomek Classic ma oznaczać „klasę” emitowanych utworów. Zapewne to prawda, bo w przypadku Ich Troje trudno o klasie nie mówić. Klasie ujemnej. Wszystko rzecz jasna w ramach kanału, który miał „obudzić sentymenty Polaków”.
Tym oto sposobem nie mamy już w Polsce kanału, dostępnego drogą legalną, który mógłby – alternatywnie do sieci radiowej Złote Przeboje – zaprezentować nam owe uznane hity na szklanym ekranie. Szkoda.
Kanał MTV Classic zgubił swój charakter i zdaje się poszukiwać nowej tożsamości. Ale czy znajdzie ją właśnie w tej grupie? I jak duża różnica istnieje w tej chwili między MTV Polska a MTV Classic? Może nadawca powinien pomyśleć o ponownym wprowadzeniu na polski rynek kanału VH-1?