Jak zapewniają działacze Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, nie tylko pieniądze będą miały ostateczne znaczenie podczas przetargu na prawa do transmisji obu imprez. Liczyć się będą przede wszystkim kreatywność przedstawicieli telewizji oraz zasięg konkurujących stacji.
Choć zainwestować trzeba dużo – 2 miliardy dolarów – jest o co walczyć. Wpływy z reklam nadawanych podczas transmisji igrzysk mają pokryć koszty inwestycji z pokaźną nawiązką. Telewizja NBC zapłaciła już za prawa do transmisji zawodów w 2006 i 2008 roku. Na konto MKOl wpłynęło już z tego tytułu 1,5 mld dolarów.
ABC i NBC zaprezentowały w czwartek swoje walory przed specjalną komisją MKOl w Lozannie. Decyzję Komitetu poznamy w niedzielę. Amerykańscy medioznawcy są zdania, iż faworytem w tej przedolimpijskiej rozgrywce jest NBC. Stacja ta, przy współpracy z CBS, już czterokrotnie pokazywała igrzyska.