Orange Sport jest zalążkiem platformy cyfrowej, nad którą pracuje operator telekomunikacyjny.
Orange Sport ma pokazywać mecze ekstraklasy na żywo, filmy dokumentalne o życiu gwiazd sportu, szwedzką ligę żużlową i turnieje tenisowe WTA. Start kanału przekładano kilkakrotnie ze względu na przesunięcie inauguracji rozgrywek ekstraklasy w sezonie 2008/09. Poza meczami obejrzeć będzie można m.in. magazyny ligowe „Ekstraklasa raport”, „Top gol” oraz program dla dzieci „Zebi goool”, gdzie prezenterem będzie animowana zebra. W Orange Sport znajdzie się też miejsce na dwa ogólnosportowe bloki informacyjne – poranny i wieczorny. Ten pierwszy przeplatany będzie lekcjami aerobiku.
Początkowo kanał będzie nadawał 19 godzin na dobę i będzie dostępny przez internet w ramach Multipakietu TP oraz na platformie Cyfra+, której TP SA powierzyła produkcję kanału. Niektóre programy Orange Sport będą dostępne także w internecie i na telefonach komórkowych Orange. Nie będzie go w kablówkach.
Do końca września kanał będzie darmowy, potem będzie kosztował 14 zł miesięcznie. Dopłacać nie będą musieli jedynie abonenci pakietu prestiżowego Cyfry+.
– Do końca roku pojawi się też nasza platforma cyfrowa, gdzie Orange Sport będzie oferowany wraz z innymi kanałami – mówi Dominique Lesage, szef pionu komunikacji korporacyjnej Grupy TP. Do jej oglądania potrzebny będzie dekoder, który będzie można wydzierżawić w punktach sprzedaży TP.
O kosztach produkcji kanału i czasie zwrotu inwestycji przedstawiciele TP nie chcą mówić. – Nie jesteśmy nastawieni na szybki zwrot z inwestycji – tłumaczy Lesage. Podkreśla jednak, że oprócz abonamentu źródłem przychodów będą też reklamy.
Orange Sport będzie już 14. kanałem sportowym w Polsce. – Będzie mu bardzo ciężko – przewiduje Marian Kmita, szef sportu w telewizji Polsat. Jego zdaniem grono fanów polskiej ligi piłkarskiej nie przekracza 300-350 tys. osób i raczej nie będzie się poszerzało po porażce naszej reprezentacji w Euro 2008. Trudne będzie też pozyskanie komentatorów sportowych z pierwszej ligi, od dawna zatrudnionych przez konkurencję. Jednak największym problemem nowego gracza będzie zasięg. Konkurenci szacują, że na starcie Orange Sport będzie mogło oglądać ok. 500 tys. osób.
Więcej na http://www.gazeta.pl/