Ma to związek z ujawnieniem w ostatnim czasie zapisów prywatnych rozmów znanych osób zamieszanych w rozmaite afery. Język jakim się posługiwali zszokował włoską opinię publiczną.
Włosi ostatnio usłyszeli między innymi księcia Wiktora Emanuela Sabaudzkiego mówiącego językiem ulicy czy dyrektora Juventusu Turyn posługującego się słownictwem kojarzącym się bardziej z mafią niż ze sportem. Włosi dowiedzieli się także, że rzecznik byłego szefa włoskiej dyplomacji Gianfranco Finiego w prywatnych rozmowach posługuje się wyłącznie dialektem.
Ekspert radzi dzwoniącym umiar. Zdaniem Nicoli Santiniego, nie należy rozmawiać dłużej niż 5 minut i trzeba panować nad siłą głosu. Nie należy powtarzać plotek i cyfr, a stanowczo zakazana jest wulgarność.
Przed udzieleniem odpowiedzi dobrze będzie policzyć do dziesięciu – twierdzi ekspert. Przede wszystkim należy pamiętać, że telefon może być na podsłuchu. Zawsze więc istnieje niebezpieczeństwo, że rozmawiający będzie się wstydził, gdy zapis jego rozmowy zostanie upubliczniony.