Smartfony robią z nas niekulturalnych szaleńców

Badania

25 sierpnia 2016

Dla wielu z nas powstrzymanie się od sięgnięcia po smarfona jest wręcz niewyobrażalnym poświęceniem. Z drugiej strony wcale nie lubimy, kiedy nasz rozmówca ukradkiem ciągle zerka w ekran komórki, posyłając jej kokieteryjne uśmiechy, i nie starając się przy tym nawet udawać, że nas słucha. Badania pokazały, że smartfonowe uzależnienie szkodzi jednak nie tylko naszym znajomościom, lecz także karierze.

Korzystanie telefonu podczas oficjalnych spotkań czy zebrań irytuje zarówno szefów, jak i współpracowników — potwierdziły to badania USC Marshall School of Business. Co więcej, jeśli pracujemy z kobietami oraz ludźmi po 40 — grupą, która jest szczególnie wrażliwa na punkcie komórkowego „savoir-vivre” — szkodzimy sobie jeszcze bardziej.

Wspomniani naukowcy przeprowadzili badanie wśród 554 specjalistów pracujących w firmach z co najmniej 50 zatrudnionymi. Pensja ankietowanych przekraczała 30 tys. dolarów. Jak się okazało:

1. 86% ankietowanych było zdania, że odbieranie telefonu podczas spotkań jest niegrzeczne;

2. 84% uważa też za niestosowne pisanie smsów i maili w trakcie spotkania;

3. 66% uważa, że smsowanie i mailowanie jest niegrzeczne nawet podczas przerwy obiadowej.

Okazało się też, że im więcej ktoś zarabia, tym mniej toleruje brak komórkowej „ogłady”.

Co ciekawe, badanie wykazało również, że millenialsi zatrważająco często nie widzą niczego złego w przeglądaniu komórki w trakcie zebrań bądź innych spotkań.

TalentSmart sprawdził ich inteligencję emocjonalną, badając ponad milion osób z całego świata. Wnioski płynące z badania potwierdzają to, że millenialsi po prostu nie widzą, jak szkodzą swojej karierze tak błahą rzeczą, jaką jest smsowanie czy mailowanie „pod stołem” w trakcie spotkania.

Dlaczego jednak używanie smartfona w pewnych okolicznościach jest niewłaściwe?

1.To brak szacunku. Osoba, która nie potrafi oderwać wzroku od telefonu, daje sygnał, że jej rozmowa „na żywo” nie jest dla niej priorytetem.

2.Rozkojarzenie. Nie jesteśmy w stanie prowadzić spójnej rozmowy, wpatrując się i wczytując w telefon.

3.Niesłuchanie. Rozmówca wie o tym nawet wtedy, gdy kiwamy głową i wydajemy z siebie różne fatyczne dźwięki.

4.Przemiana w psa Pawłowa. Często nasz sposób reagowania na coś tak błahego, jak wibrowanie telefonu, komuś, kto się nam przygląda z naprzeciwka, wydaje się co najmniej zabawne.

Może więc warto naprawdę „odłożyć” telefon na czas spotkania, a podwładnych ostrzec, że — podobnie jak w szkole — komórki używane w nieodpowiednim miejscu będą „rekwirowane”?