Niemal 37 mln osób korzystało przeciętnie z internetu każdego miesiąca, co stanowi 60 proc. populacji Wielkiej Brytanii. Wzrostowy trend powinien się utrzymać przez następne kilka lat i jak prognozuje eMarketer, w 2012 r. około 70 proc. populacji będzie aktywna online.
– Wielka Brytania jest jedną z najbardziej doświadczonych i aktywnych w sieci populacji na świecie – stwierdza Karin von Abrams, analityk eMarketer, autorka raportu. – Pewność co do zakupów w sieci jest tu bardzo wysoka.
Faktycznie Wielka Brytania odpowiada za ponad 40 proc. wszystkich transakcji online w Europie Zachodniej. Kolejne pod tym względem Niemcy i Francja przeprowadzają odpowiednio 20,4 oraz 9,4 proc. zakupów w sieci. Proporcja ta obniży się nieco w kolejnych latach, gdy coraz więcej konsumentów w innych częściach Europy będzie się stopniowo przekonywać do zakupów w sieci. Nie zmieni to faktu, że w 2011 r. Brytyjczycy pozostaną najczęstszymi klientami internetowych sklepów.
– Długa tradycja zakupów poprzez katalogi przyczynia się do tak wysokiego odsetka osób kupujących w sieci – komentuje Karin von Abrams. – Sprzedawcy dołożyli wszelkich starań, by zakupy w internecie były bezpieczne, a dostawa produktów niezawodna. Ceny produktów w sieci są bardzo konkurencyjne, szczególnie jeśli chodzi o książki, bilety oraz przedmioty kupowane na aukcjach internetowych.
Książki właśnie są jednym z najczęściej nabywanych przedmiotów online. Strony takie jak Amazon UK oraz Amazon.com znajdują się w pierwszej dziesiątce najczęściej odwiedzanych sklepów w Wielkiej Brytanii. Oprócz Amazon UK na szczycie listy znalazły się również Argos, Tesco.com oraz Play.com.
Internauci z Wielkiej Brytanii zostawili w internecie 42 mld funtów, o 39,1 proc. więcej niż w roku poprzednim i trend ten, choć z mniejszą dynamiką, utrzymywać się będzie do 2011 roku. Przeciętnie każdy z klientów wydał w sieci 1 591 funtów, a prognozy eMarketer wskazują, że już w tym roku suma ta może wzrosnąć do niemal 2 000.