Chodzi o okładkę numeru z 23 lutego, na której głowa Lwa Rywina wyłania z sedesu. Rysunek był ilustracją do tekstu
„Rywinoterapia” poświęconego m.in. kwestii, ile osób pociągnie za sobą afera Rywina.
Prawnicy producenta domagają się od szefa tygodnika Wprost przeproszenia swojego klienta oraz zapłaty 10 tys. zł na rzecz schroniska dla zwierząt. Oprócz tego prawnicy Rywina chcą by tygodnik nie mógł zamieszczać wizerunku ich klienta do momentu zakończenia procesu.
Zastępca redaktora naczelnego Wprost, Stanisław Janecki, jest spokojny. Jego zdaniem producent nie zna prawa prasowego, które dopuszcza skrót i ironię jako pełnoprawne środki wyrazu, nie zna orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które w podobnych sprawach zawsze broniły praw mediów.