Przykra niespodzianka na rocznicę
W tym roku mija 40 lat od powstania serialu Czterej Pancerni i pies. Z tego powodu jeszcze w kwietniu TVP szykowała niespodziankę dla fanów serialu. – Telewizja Polska planuje rekonstrukcję serialu w nowej, udoskonalonej technicznie wersji – zapewniała na łamach tygodnika Teleświat Katarzyna Twardowska z działu prasowego TVP.
Sytuacja zmieniła się diametralnie w maju, gdy wybrano nowy zarząd na czele z Bronisławem Wildsteinem. W jednym z pierwszych wywiadów, udzielonym w czerwcu również Teleświatowi mówił: ‘Marzy mi się pokazanie najnowszej historii Polski w formie serialu, który wygra z Czterema pancernymi i Stawką większą niż życie. Będzie ciekawszy i lepszy.’
Nie mogło więc dziwić, że gdy w lipcu nowy prezes otrzymał list od Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, postanowił, że Klossa i Szarika ‘zakłamujących polską historię’ nie ujrzymy już w TVP. W swoim piśmie kombatanci pisali: ‘Te wykwity komunistycznej propagandy dawno powinny być odesłane do telewizyjnego lamusa. Jest skandalem, że w największym medium niepodległej RP do znudzenia lansuje się kłamliwą wersję dziejów rodem spod ogona psa Szarika’.
Taka decyzja zbulwersowała jednak wielu fanów obu seriali. Uważają oni, że są to produkcje fabularne i nie mają nic wspólnego z prawdą historyczną. – Argumenty przemawiające rzekomo za zakłamywaniem wizji historii są bałamutne i groźne dla porządku społecznego – uważa medioznawca, prof. Wiesław Godzic – ‘Bałamutne’, bo zakładają one, że ludzie przyjmują treści ekranowe bezrefleksyjnie oraz że TV ma ogromny i jednostronny wpływ na odbiorców. Tak po prostu nie jest i rozmaite interpretacje i odbiory tych samych tekstów dobrze świadczą za moim argumentem. Telewizja jest skrajnie wieloznaczna i znaczy na ogół to, co chcemy, żeby dla nas znaczyła – wyjaśnia nam Godzic. Dodaje, że np. Czterej pancerni mogliby stać się przyczynkiem do dyskusji szkolnych na temat braterstwa, bohaterstwa czy zakłamywania historii.
![]() |
Średnia widownia głównych stacji podczas emisji Stawki większej niż życie na antenie TVP2 w piątki i soboty w godz. 19:00 – 20:00 od 7 kwietnia do 28 lipca 2006r. Dane: AGB Nielsen Media Research |
TVP jak pies ogrodnika?
Jak tylko TVP ogłosiła, że nie zamierza emitować kontrowersyjnych według niej seriali, do boju o kultowe produkcje z lat 60-tych przystąpiły stacje komercyjne. Zainteresowane serialami są telewizje TV4 i Kino Polska. Również TVN chętnie widziałby u siebie Stawkę i Pancernych. – To jest absolutna klasyka klasyki – tłumaczy nam decyzję stacji, jej rzecznik Andrzej Sołtysik. – TVN zachowuje się jak prawdziwa konkurencja wobec TVP. Czyli okupuje te miejsca, których konkurent nie zapełnia albo opuścił – uważa Wiesław Godzic.
Czy jednak takie seriale pasują do wizerunku stacji, która nadaje głównie nowoczesne, własne produkcje i zawsze podkreśla, że zależy jej na widowni w wieku 16 – 49 z dużych miast, w której podczas ostatniej emisji Stawka notowała udział w rynku wynoszący jedynie niecałej 15 proc.? Jak wyjaśnia nam Sołtysik, TVN niekoniecznie wstawiłby te seriale do sztywnej ramówki. – Mając do nich prawa moglibyśmy coś z nimi komercyjnie programowego zrobić, nie wyobrażam sobie jeszcze co, ale coś ukuć, może latem, może przy okazjach świątecznych – mówi Sołtysik. – TVN trochę nieracjonalnie w dłuższej perspektywie, ale zgodnie z logiką chwilową chce przejąć to, co ludzie lubią. Jeśli jeszcze TVN nie poprzestałby na emisji, ale obudował to zażartą dyskusją na wizji – to byłoby świetne! – uważa Godzic.
Sołtysik dodaje, że TVN jest sceptyczny co do zakupu licencji na Stawkę i Pancernych, bowiem już wielokrotnie jego stacja starała się o prawa do różnych seriali i produkcji z archiwów TVP i zawsze telewizja publiczna odmawiała zasłaniając się ‘wielomiesięcznymi planami emisyjnymi’. Również Kino Polska wysłało ofertę zakupu Stawki i Pancernych już prawie rok temu. – U nas mamy do czynienia z molochem państwowo – komercyjnym w przypadku TVP – ona rządzi i dzieli – tłumaczy Wiesław Godzic. Jego zdaniem seriale te nie są własnością TVP, a raczej skarbu państwa – Są w użytkowaniu TVP – i nie dopracowano się reguł tego użytkowania. Ogromna szkoda – bo za tym stoją ogromne pieniądze i poważne decyzje. Bo przecież publiczne to nie znaczy państwowe – dodaje.
Małaszyński nowym Klossem?
Nie będzie Klossa i Szarika w TVP, ale mają za to być nowe seriale i filmy historyczne. Przynajmniej w zapewnieniach. – Zrobimy serial, który pokaże historię w sposób niezakłamany i jednocześnie przedstawi losy prawdziwych ludzi. I nie zabraknie w nim sensacji, bo historia to jedna wielka sensacja – mówił w czerwcowym wywiadzie dla Teleświata Wildstein.
I rzeczywiście, jak wyjaśnia nam Dariusz Wieromiejczyk, nowo powołany szef Agencji Filmowej TVP, ‘poszukiwania odpowiednich scenariuszy trwają’, ale dodaje od razu, że ‘produkcja taka wymaga wielomiesięcznych prac przygotowawczych – głównie literacko – redakcyjnych, konsultacji historycznych’. Tak więc nowe seriale zobaczymy nieprędko.
Na razie trwa jedynie rozpoczęta jeszcze za czasów prezesa Dworaka produkcja ‘Tajemnicy twierdzy szyfrów’. To serial wojenno-szpiegowski według książki Bogusława Wołoszańskiego. ‘Tajemnica’ jest historią niemieckiego kryptologa kapitana Johanna Jörga, a tak naprawdę agenta polskiego wywiadu, który próbuje przechwycić niemiecką maszynę deszyfrującą zwaną rybą-mieczem. Jörga zagra Paweł Małaszyński, znany szerokiej widowni z serialu obyczajowego Magda M. Czy przystojny prawnik z produkcji TVN w nowej roli stanie się tak kochany przez widownię jak Kloss?
Z Klossem nikt nie wygra
Obecna sytuacja to nie pierwsza próba zdjęcia Pancernych i Stawki z anteny TVP. Podobnie było na początku lat 90., tuż po zmianie ustroju, gdy Stawka większa niż życie nie była emitowana przez kilka lat. Argumenty przeciwników serialu były podobne jak teraz, opowieść o przygodach Hansa Klossa określano mianem ‘socjalistycznej agitki‘ i zarzucano jej ‘promowanie bolszewizmu’.
Ale już w 1995 w telewizji publicznej pojawił się program Janusza Kidawy- Błońskiego ‘Zagrajmy to jeszcze raz’, w którym uczestnicy wcielali się w Klossa i Brunnera, zaś w tym samym roku Czterech pancernych uznano za ‘najpopularniejszy polski serial wszechczasów’. Stawkę komercyjnie wykorzystywało radio RMF FM w 2000r., kiedy sekwencje z serialu emitowano na antenie rozgłośni, a wizerunek Klossa zdobił billboardy stacji. Co jakiś czas pojawiają się także plany nakręcenia nowej wersji serialu. Motyw z Czterech pancernych wykorzystała natomiast Maryla Rodowicz w piosence ‘Marusia’.
Popkulturowe pomniki
Stawka i Pancerni to część polskiej popkultury. Oba seriale pojawiły się w latach 60-tych, gdy telewizja zaczęła być masowa. Oba zebrały i mają do dziś rzesze fanów. Powiedzenie o kasztanach z placu Pigale czy słynny cytat ‘Nie ze mną te numery Brunner’ na stałe weszły do kanonu kultury. I zapewne decyzja władz TVP tego nie zmieni. – Powinniśmy żyć w cieniu rozmaitych pomników – tym bardziej, że coraz mniej młodych zwraca się ku tradycji – konkluduje Godzic.
Autor korzystał z informacji zawartych w książce ‘30 najważniejszych programów TV w Polsce’ pod red. prof. Wiesława Godzica, Wydawnictwo Trio 2005