Michał Brański, współwłaściciel portalu o2.pl
Wydarzenie
Zajęcie twardego stanowiska przez Annę Streżyńską, w tym uwolnienie rynku ADSL. Z punktu widzenia rynku reklamy internetowej może to oznaczać dopływ nowych budżetów, jak też pozwala portalom myśleć o własnych usługach dostępowych.
Niespodzianka
Nagłe odwołanie zarządu Interia.pl, do tego dochodzą dopasowania po „wymianie” RMF FM na innego partnera. Każdy teraz zadaje sobie pytanie, czy Bauer poczuje się „właścicielem” Interii i przeniesie swój kontent i kompetencje do internetu w ramach portalu, czy dalej będzie stronił od sieci, czy też zrobi to na własną rękę.
Rozczarowanie
Opóźniony start P4, opóźnienie startu MVNO, opóźnienia w uwolnieniu rynku usług dostępowych. Pojawienie P4, które wchodzi z nowym modelem biznesowym, miało zaaktywizować reklamowo innych operatorów.
Dominik Kaznowski, dyrektor marketingu Pionu Internet Agory
Wydarzenie
Przekroczenie progu 3 proc. udziału internetu w wydatkach reklamowych, a tak niedawno cieszyliśmy się z przekroczenia 1 proc. Na koniec 2006 roku udział internetu w wydatkach mediowych może wynieść nawet 4 proc. Jak tak dalej pójdzie w tym roku sieć wyprzedzi radio.
Niespodzianka
Przejęcie YouTube przez Google – niespodzianką była raczej kwota przejęcia. Analizując to na chłodno, wydaje się to całkiem sensowny ruch Googla, zwłaszcza w kontekście kilkudziesięcioprocentowego wzrostu nakładów na reklamę wideo w internecie.
Rozczarowanie
Mieliśmy kolejne wybory, i tym razem nikt nie pomyślał, że kilka milionów osób mogłoby głosować przez internet…
Łukasz Zych, prezes Ceneo.pl
Wydarzenie
Za największe wydarzenie, które właściwie trwało przez cały 2006 rok uważam dynamiczny rozwój e-handlu w Polsce.
Kilkukrotnie zwiększyła się liczba witryn oferujących swoje produkty w przestrzeni wirtualnej. Mimo, że niektóre sklepy znikają z rynku tak szybko, jak powstały, szacujemy że liczba działających e-sklepów w 2006 roku wacha się pomiędzy 1500 a 2000.
Rok ten jest także w mojej opinii rokiem porównywarek cenowych, które zyskały sporą popularność wśród internautów, oraz stały się modnym tematem w mediach.
Niespodzianka
Pozytywnie zaskoczyła mnie bardzo dobra wycena spółek debiutujących na GPW związanych z nowymi technologiami oraz branżą internetową (Bankier.pl, Netmedia, One-2-One). Bardzo udane debiuty pokazują, że inwestorzy wierzą w przyszłość tych spółek, a dla innych przedsiębiorców stanowią świetny przykład – jak finansować w rozwój firmy.
Rozczarowanie
Rozczarowaniem jest dla mnie opóźniony debiut serwisu porównującego ceny Nokaut.pl, który wbrew szumnym zapowiedziom w komunikatach prasowych i na specjalnie utworzonym blogu, nie wywołał większych zawirowań. Twórcy Nokautu przepowiadali nowoczesne rozwiązania oraz spektakularny sukces. Rewolucji nie było, a debiut z kilku miesięcznym opóźnieniem nie sposób określić udanym.
Krzysztof Adamus, dyrektor kreatywny agencji Opcom
Wydarzenie
Z perspektywy agencji interaktywnej gwałtowny rozwój idei Web 2.0 to chyba najistotniejsze zjawisko mijającego roku. Wszak magazyn Time nie bez powodu nagrodził właśnie internautów tytułem „Person Of The Year”. Internautów tworzących blogi, nagrywających podcasty i filmy, uczestniczących w rozwoju sieci. Nagroda dostała się nie tylko twórcom internetowych treści, ale także ich konsumentom. Tworzą oni społeczności, której skali nie można z niczym porównać.
W minionym roku w polskim internecie powstały dziesiątki serwisów społecznościowych, oraz setki tysięcy blogów. Do blogosfery dołączyli znani politycy i dziennikarze. W roku 2006 doczekaliśmy się pierwszej konferencji dotyczącej tematyki Web 2.0. Odbyły się także pierwsze warsztaty poświęcone blogom.
Szum wokół Web 2.0 został dostrzeżony także przez inwestorów. Mimo, iż tylko nieliczne projekty Web 2.0 mogą pochwalić się rozsądnym modelem biznesowym, to pierwsze inwestycje w serwisy typu User Generated Content mamy już za sobą (wykop.pl, pino.pl, biznesnet.pl, trendomierz.pl).
Niespodzianka
Sporą niespodzianką była dla mnie suma jaką zapłacił Google ze istniejący półtora roku serwis YouTube (1,65 mld dolarów). To w skali światowej.
Natomiast gdy patrzę z perspektywy minionego roku na polski rynek interaktywny dużym zaskoczeniem jest dla mnie to, że w ciągu tak krótkiego czasu, tak wiele się wydarzyło.
Rozczarowanie
W minionym roku nic mnie szczególnie nie rozczarowało… no może poza nowym serwisem Dziennika, który zupełnie nie wpisuje się w dzisiejsze standardy projektowania stron informacyjnych… Po dłuższym namyśle stwierdzam, że było to jednak bardziej zdziwienie niż rozczarowanie.
Jeśli już coś mnie rozczarowuje, to jest to brak znaczących sukcesów polskich firm z branży interaktywnej na światowym rynku.
Bartosz Gołębiowski, dyrektor kreatywny agencji Click5
Wydarzenie
Przejęcie YouTube przez Google stało się wydarzeniem symbolicznym dla roku 2006 na wielu poziomach. Po pierwsze: boom na video w sieci zmienia to medium i strukturę jego użytkowników, równocześnie przyspieszając rozwój technologii. Po drugie: wielki powrót „mydlanej bańki” sprzed lat – znowu proste pomysły są warte krocie, a zainteresowanie inwestorów internetem sięga zenitu. Czy to rewolucja czy po prostu trochę większa bańka – czas pokaże. Wreszcie po trzecie: Google w pralce, Google w lodówce, Google w szafie. Na rynku mediów powstaje monopolista, który wkrótce będzie miał w swoich rękach najważniejsze kanały komunikacji. Niezależnie od przydatności i funkcjonalności ich narzędzi, gracji z jaką gigant wypuszcza nowe aplikacje i przeprowadza kolejne przejęcia, taka sytuacja nigdy nie jest dobra. Jedyna nadzieja w googlowym motto: „Don’t be evil”.
Niespodzianka
Zupełnym zaskoczeniem dla mnie nadal pozostaje to, że rewolucji telewizyjnej w polskim webie przewodzi… TVP. Wydawać by się mogło, że na tym rynku prawdziwymi graczami staną się komercyjni nadawcy, dbający o wizerunek postępowych i nowoczesnych. Tymczasem ta „skostniała i upolityczniona” telewizja publiczna, rękami iTVP, dostarcza nam przez sieć rozrywkę, publicystykę, sport i kulturę. Konkurenci na razie nie są nawet „w tyle”, oni po prostu nadal tkwią w blokach.
Negatywną niespodzianką jest nadal trwająca masowa emigracja ludzi zdolnych i utalentowanych. Wydawać by się mogło, że naszej branży ta sytuacja nie będzie dotyczyć, a jednak ludzie nie wierzą w siebie, nie czerpią inspiracji z ruchu Web 2.0, którego prawdziwym fundamentem jest przedsiębiorczość i wiara we własne siły. Exodus trwa, a jego negatywne efekty dotykają nas wszystkich.
Rozczarowanie
Web 2.0 w polskim wydaniu – to magiczne określenie zostało wyeksploatowane do cna w publikacjach, na konferencjach, blogach i biurowych korytarzach. Niestety niewielu zrozumiało, że to coś więcej niż buzzword i narzędzie marketingowe, które można wykorzystać i porzucić po dwóch kwartałach, kiedy nie zda egzaminu.
Korporacyjne działania Web 2.0 ograniczyły się do tworzenia aplikacji, które miały przyciągnąć użytkowników swoją funkcjonalnością, a nie rzeczywistym dostarczaniem wartości, a najbardziej charakterystyczne dla Web 2.0 przedsięwzięcia, czyli te społeczne, ograniczyły się do tworzenia klonów zagranicznych serwisów. Nie popisaliśmy się pod tym względem.
Michał Wolniak, dyrektor kreatywny agencji Heureka
Wydarzenie
Rozkwit blogosfery. Niemal każdy chce mieć bloga. Powstają całe skupiska blogów poświęconych konkretnym branżom. Blogi są niemal codziennie cytowane przez kluczowe media. Liczący się politycy też blogują, choć głównie tuż przed wyborami.
Nowemu medium przyglądają się marketerzy, kombinując, jak je wykorzystać dla swoich potrzeb. Tu duży plus dla Frosty, która jako pierwsza zrobiła duży, profesjonalny i otwarty blog firmowy – na pewno skorzystała na efekcie pierwszeństwa.
Rozczarowanie
Rozkwit blogosfery. Niemal każdy chce mieć bloga. Powstają całe tony chłamowatych, durnych blogów. Te nie są najgorsze – najgorsze są nudne wypociny, nieciekawe wynurzenia ludzi z ambicjami, pokazujące najważniejszą przyczynę rozczarowania roku: żeby robić dobrego bloga, trzeba mieć nie tylko wiedzę, ale i czas i pomysł: zarówno na formułę bloga, jak i jego użyteczność marketingową. 95 proc. świeżych bloggerów nie ma ani czasu, ani żadnego pomysłu na sensowne wykorzystanie bloga. Tu znów można podać przykład Frosty – bo poza publicity wywołanym przez pierwszy taki blog na rynku nie widzę żadnych specjalnych korzyści, które ta forma może przynieść firmie. Korzyści ma głównie konkurencja, która może wspaniale podejrzeć kuchnię pracy we Froście.
Niespodzianka
Powrót „internetowej bańki” – która miejmy nadzieję nie skończy się takim krachem jak rok temu, a pozwoli na wyłonienie kilku bardzo ciekawych inicjatyw, które podbiją rynek. Po kilku pomysłach, które ostatnio widziałem zgadzam się z Tomaszem Czechowiczem; nie mamy się w Polsce czego wstydzić, rodzą się u nas doskonałe idee internetowe, które mogą podbić świat!
Tomasz Piątkowski, interactive media director agencji MRM Worldwide
Wydarzenie
Prapremiera internetowa filmu „Oda do radości”. Po raz pierwszy internauta mógł w Polsce obejrzeć legalnie film przed jego wejściem na ekrany kin. Dzieje się to na fali rozwoju tzw. multimedia on demand a przede wszystkim treści video dostępnego w sieci. W ten trend wpisuje się także bardzo popularnymarketing wirusowy z użyciem przekazu video. Kampania reklamowa dla firmy Microsoft www.legalnywindows.pl, jest naturalną konsekwencją tego trendu.
Niespodzianka
Człowiekiem roku prestiżowego magazynu Time został… internauta. Taki werdykt jest konsekwencją tego, co się dzieje w świecie wirtualnym i w marketingu interaktywnym. W roku 2006 obserwowaliśmy wzrost znaczenia komunikacji bezpośredniej i nieformalnych kanałów komunikacji.
Rozczarowanie
Brak nowych inwestycji zagranicznych na polskim rynku internetowym w roku 2006. Po pojawieniu się ebay, Google i Skype w roku 2005, nie widać kolejnych inwestycji mimo tego, że branża interaktywna w naszym kraju nadal rozwija się w postępie geometrycznym. Kto będzie następny? MSN, AOL, Yahoo, Amazon, LinkedIn, Windows Live Messenger? Czekamy w 2007 roku na… niespodzianki.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!
Add a comment
Add a comment