Przez ponad 6 lat prezesował Pan w Polsce BNI – największej organizacji networkingowej na świecie. Jak Polacy wypadają w tej materii na tle innych narodowości?
Wszyscy przedsiębiorcy i handlowcy mówią na całym świecie tym samym językiem – językiem rekomendacji. Z jednej strony słyszymy, że kapitał społeczny w Polsce jest niski, z drugiej obserwuję ogromną otwartość na nowoczesne narzędzia budowania i rozwijania biznesu i profesjonalnych karier. Po 23 latach kapitalizmu mamy już więcej doświadczeń zawodowych zdobywanych w zachodnich korporacjach, coraz mniej młodych ludzi przywołuje tzw. „polskie piekiełko” i potępia znajomości. Przekonaliśmy się, że warto zdobywać i pielęgnować kontakty z innymi ludźmi, że warto rekomendować znane nam osoby i ubiegać się u innych o rekomendacje. Młodzi ludzie przekonali się, że to nie wstyd (jak było „za komuny”) należeć do profesjonalnych organizacji i dzięki temu umacniać swoją osobistą pozycję w środowisku.
Wiele jest definicji networkingu, jaka jest Pana?
Rzeczywiście, jest ich sporo. Sam znam ich kilkanaście. Dla mnie networking jest procesem zbierania, przechowywania i dystrybuowania informacji, ku swojej i wzajemnej korzyści osób w twojej sieci. To dawanie i otrzymywanie informacji, to odkrywanie, co możesz zrobić dla kogoś innego, to sztuka promowania osiągnięć innych osób. Jest także procesem tworzenia, bo tworzysz sposoby służenia i pomagania ludziom rozwijać się. Rozwijasz się, kiedy pomagasz innym rozwijać siebie. Każdy z nas ma wyjątkowe talenty, którymi może podzielić się z innymi. Networking to kontaktowanie ludzi z ludźmi, łączenie idei z zasobami. To systematyczny proces spotykania ludzi, poznawania ich i nawiązywania relacji tak, że wszyscy uczestnicy budują i rozszerzają bazę zasobów ku wzajemnym korzyściom. Networking kreuje wzajemnie satysfakcjonujące i wspierające powiązania. Jest tworzeniem i byciem częścią społeczności – społeczności opartej na szczodrym dawaniu i zamieszkałej przez ludzi, którzy są najlepsi w tym, co robią. Jest także z jednej strony sposobem na znalezienie pracy, a z drugiej – czymś znacznie więcej – sposobem na utrzymanie się w pracy i metodą na świetną karierę. Networking to skuteczna metoda osiągania wielkich celów. A wreszcie – to danie szansy przypadkowi i katalizator innowacji. Dla mnie osobiście networking to styl życia, a nie styl pracy. Filozofia networkingu jest prosta: pomóż innym osiągnąć sukces, a i ty go osiągniesz.
W kwietniu do Polski przyjedzie Ivan Misner, założyciel BNI na świecie, nazywany ojcem współczesnego networkingu. Można powiedzieć, że Pan jest ojcem networkingu w Polsce. Widzi Pan jakieś podobieństwa między Wami?
Obydwaj urodziliśmy się w 1956 roku :). Podobnie jak Ivan Misner jestem przedsiębiorcą, osobą publiczną, mówcą, współautorem książek, promotorem wartościowych idei, osobą otwartą na ludzi, ufną, dzielący się wiedzą i doświadczeniami i mam frajdę z tego co robię. Myślę, że interesujące są również różnice. Misner to introwertyk, podczas gdy ja jestem ekstrawertykiem. On działa w jednej firmie od 27 lat, ja prowadziłem już kilka różnych. On jest skoncentrowany na procesach, ja natomiast na relacjach. No i wreszcie Misner jest doktorem, ja – magistrem inżynierem.
Żyjemy w czasach social mediów, które zmieniły oblicze nawiązywania i podtrzymywania relacji, także biznesowych. Pan jest obecny na portalach społecznościowych i ma po kilka tysięcy znajomych. Jaką rolę odgrywają więc te kanały w klasycznym networkingu?
Social media odgrywają coraz większą rolę w wielu dziedzinach, także w networkingu. Absolutnie ułatwiają życie profesjonalistom. Dzięki nim łatwiej podtrzymywać kontakty – nie trzeba już stale aktualizować swoich namiarów, dzieje się to automatycznie i samoobsługowo. Można także monitorować karierę znajomych – każdy dba sam o swój profil, więc jest on zawsze aktualny. Dzięki social mediom można, poprzez zdjęcia, wypowiedzi, komentarze, budować swój profesjonalny wizerunek, rozwijać karierę i biznes – zbierać i prezentować referencje, znajdować nowych klientów, wymieniać się wiedzą i doświadczeniami – minimalizować ich deficyt, zbierać informacje na temat partnerów biznesowych. Robimy tak zwany „biały wywiad”, widzimy kto jest z kim połączony, a dzięki temu łatwo jest sprawdzić wiarygodność partnera „z pierwszej ręki”, pytając wspólnych znajomych o reputację.
W jakim kierunku zmierza networking? O jakich trendach możemy mówić?
Założyciel BNI dr Ivan Misner przewiduje, że coraz większą rolę będą odgrywały zamknięte portale społecznościowe. Z jednej strony powszechnie dostępne portale społecznościowe z drugiej zamknięte serwisy dla profesjonalistów i przedsiębiorców – za opłatą „tylko dla członków”. Taki jest nasz bniconnect.com, tylko częściowo dostępny dla wszystkich – główne zasoby są dostępne dla członków BNI. Dzięki nim otrzymuje się dostęp do sprawdzonych lokalnych i międzynarodowych partnerów oraz wyrafinowane narzędzia do rozwoju biznesu.
