„Obce ciało” zdeklasowało konkurencję zdobywając w sumie 6 nagród na 12 nominacji. Cztery z nich przypadły w udziale Krzysztofowi Zanussiemu, który zdobył Węże za produkcję Najgorszego filmu roku, w kategorii Żenujący film na ważny temat oraz za Reżyserię i Scenariusz. Dwie pozostałe nagrody dla „Obcego ciała” są udziałem Agnieszki Grochowskiej, którą Akademia nagrodziła w kategorii Występ poniżej talentu oraz za Najbardziej żenująca scenę, w której zabawiała się pejczykiem z męskimi prostytutkami.
Jesteśmy pełni uznania dla dorobku pana Krzysztofa Zanussiego, ale jesteśmy też w Akademii przekonani, że jego ostatni film nie przejdzie do chwalebnej historii polskiej kinematografii. Wiadomo, że reżyser i twórcy widzą swoją pracę i wysiłek inaczej. My konfrontujemy się z gotowym filmem i mimo najszczerszych chęci nie dostrzegamy w „Obcym ciele” obiecywanych wartości, wiarygodnej dyskusji o współczesnej Polsce i jego duchowości w obliczu krwawej korporacyjnej machiny. Starając się być delikatniejszymi i z szacunkiem dla mistrza możemy napisać tylko „Nie tędy droga do serca polskiego widza” – piszą organizatorzy i twórcy Akademii Węży.
„Obce ciało” w kategorii Wielki Wąż – Najgorszy Film Roku pokonało takie filmy, jak: „Dzień dobry, kocham cię”, „Dżej Dżej”, „Facet (nie)potrzebny od zaraz”, „Karol, który został świętym”, „Kochanie, chyba cię zabiłem” i „Zbliżenia”.
Tegoroczna edycja Węży to dwie nagrody dla filmu „Dzień dobry, kocham cię” i w obu ważną rolę odegrała Barbara Kurdej-Szatan. Otrzymała ona Węża za Najgorszą rolę żeńską oraz zaśpiewała piosenkę w Najgorszym teledysku okołofilmowym. Sama aktorka na gali nie mogła się pojawić, ale przesłała organizatorom stosowne podziękowania i pozdrowienia, które zaprezentowano w czasie uroczystości.
Dwa Węże otrzymał w tym roku Borys Szyc, który zdobył uznanie Akademii za Najgorszą rolę męską oraz za Występ w duecie z nawigacją GPS w filmie „Dżej Dżej”. Staje się Borys Szyc ulubieńcem Węży, bowiem ma już na swoim koncie kilka tych nagród. Pierwszą z nich zdobył już podczas pierwszej edycji Węży za rolę w duecie w filmie „1920 Bitwa Warszawska”, kolejne dwie były jego udziałem podczas drugiej edycji nagród za rolę w „Kac Wawa”, w tym ponownie w duecie. W sumie więc Borys Szyc ma już pięć Węży, w tym trzy w kategorii „Najgorszy duet na ekranie”. Niestety po odbiór żadnej z nich osobiście się nie zjawił, nad czym organizatorzy szczerze ubolewają.
Podczas tegorocznej edycji Węży nagrodę otrzymali też twórcy, bardzo udanego w ocenie większości członków Akademii, filmu „Miasto 44”. Obraz poświęcony Powstaniu Warszawskiemu „doceniono” w kategorii Efekt specjalnej troski za „Pocałunek wśród kul”, który wśród członków Akademii wywołał bardzo mieszane uczucia i w ocenie głosujących był sporym zgrzytem w filmie. W nowej kategorii oceniającej starania polskich dystrybutorów w kreatywnym tłumaczeniu tytułów zagranicznych filmów, wyróżnienie powędrowało do firmy Against Gravity za „Uciekiniera z Nowego Jorku”, który w oryginale zatytułowany jest „Song from the Forest”. Węża za Najgorszy plakat otrzymali producenci i dystrybutor filmu „Karol, który został świętym”.
Tegoroczna gala Węży odbyła się w Teatrze WARSawy, a na uroczystości pojawiło się spore grono nominowanych oraz licznie zaproszeni goście ze świata kultury. Ceremonię wręczenia Węży poprowadzili Piotr Kędzierski (Rock Radio), Ewa Makomaska („Dżej Dżej”) oraz w specjalnej roli różowego węża Tomasz Karolak. Swój charakterystyczny kabaretowy styl zaprezentowały Bękarty Stand-Upu (Łukasz „Lotek” Lodkowski i Karol Modzelewski), którzy poświęcili swój występ także polskiej kinematografii. Mocnym uderzeniem było pojawienie się na gali Mietka Masochisty, który na Youtube, w bijącym rekordy popularności autorskim kanale, bezpardonowo rozprawia się z m.in. polską kinematografią.