„Jako urzędujący prezes TVP doszedłem do wniosku, że nie powinienem ubiegać się o tytuł zwycięskiego kandydata tym bardziej, że moje nazwisko podzieliło Radę Nadzorczą. Uważam, że – podobnie jak to miało miejsce w moim przypadku – wybór nowego prezesa powinien być jednogłośny, oparty na zasadzie consensusu. Najgorszym dla TVP rozwiązaniem są podziały w organach statutowych Spółki wynikające z gry o wpływy polityczne.” – napisał Robert Kwiatkowski w liście do Rady Nadzorczej spółki.
Wspomniał również o konieczności „pokoju na górze”, który umożliwi zachowanie dotychczasowej pozycji, która została wypracowana przez ostatnie 5 lat. W sobotę Robert Kwiatowski przyjechał na spotkanie podczas, którego miał być przesłuchiwany przez Radę Nadzorczą TVP jako pierwszy kandydat. Nie doszło jednak do tego, ponieważ poinformował on Radę o swojej rezygnacji z ubiegania się o stanowisko prezesa TVP.
27 stycznia wybrany zostanie jeden kandydat na prezesa spółki. 17 lutego natomiast wybrany zostanie cały zarząd TVP. Robert Kwiatkowski związany ze Stowarzyszeniem Ordynacka nie wyklucza swojego startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podczas swoich zeznań w Komisji Śledczej badającej aferę Rywingate sondaże wskazywały na Roberta Kwiatkowskiego jak osobę, której zeznania były jednymi z najmniej wiarygodnych.