Wyniki te są zasługą stacji telewizyjnych, które przez całą dobę emitują reklamy produktów dostępnych poprzez infolinię. Prawdopodobnie za cztery lata przychody takich kanałów przekroczą 8,8 mld euro. Spowodowane jest to głównie rozwojem Internetu oraz technologii cyfrowej.
Nie bez znaczenia jest także telewizja interaktywna. Brytyjski QVC umożliwia zamawianie towarów poprzez pilot dekoderów Sky Digital. W ten sposób generowane jest 35 proc. wszystkich przychodów QVC. Najbardziej rozwiniętą technologię interaktywną posiadają Brytyjczycy. To w ich kraju również zawierane jest najwięcej zakupów przez telewizję. W pogoni za Wyspiarzami są już Niemcy i Francuzi, u których również rośnie zainteresowanie tą formą kupowania. We Włoszech powstają już nawet kanały, które specjalizują się wyłącznie w sprzedaży srebra bądź złota.
W Stanach Zjednoczonych przychody dwóch największych sieci QVC i HSN sięgają 6,9 mld dolarów. Dlaczego zatem nikt nie skusi się przygotować podobne rozwiązania dla Polaków? Na naszym rynku funkcjonuje już Mango24, ale jakość materiałów tam emitowanych daleko odbiega od tych, z którymi styczność mają mieszkańcy Europy Zachodniej.
Być może wraz ze wzrostem abonentów platform cyfrowych pojawi się w Polsce inwestor, który zainteresuje się nowym typem kanału tematycznego. Jeśli przygotuje on nowatorski i bezpośredni sposób prezentacji produktów, to z góry jest skazany na sukces, ponieważ nie ma praktycznie konkurencji w tej branży. Gwarancją sukcesu nie będzie przecież emisja tłumaczonych z angielskiego prezentacji. W Polsce brakuje kanału, który zachęcałby do kupna na żywo.