Najnowsze dziecko Apple trafiło do sprzedaży w 22 krajach, niemal w rok po premierze pierwszej generacji.
Szczęśliwym nabywcą pierwszego iPhone’a został 22-letni student, Jonny Gladwell, który zamarzał w kolejce po swój wymarzony telefon niemal 60 godzin. Kolejna epidemia telefonu trzeciej generacji od Apple rozpoczyna się w Nowej Zelandii i początkowo obejmie jedynie 22 kraje, w tym najważniejsze rynki, jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, czy Japonia.
Analitycy przewidują, że iPhone 3G jeszcze tego roku znajdzie 10,5 mln nabywców, co może okazać się wielce prawdopodobne biorąc pod uwagę ogromne zainteresowanie jakim cieszył się w dniu premiery.
Premiera iPhone’a 3G stała się sprawdzianem, który Apple zdało nawyżej na 3 z plusem. Serwery iTunes nie wytrzymały obciążenia, gdy 6 mln dotychczasowych użytkowników iPhone chciało pobrać nowe oprogramowanie, a jednocześnie kilka tysięcy kolejnych nowych nabywców próbowało aktywować wersję 3G.
Pracownicy sklepów Apple oraz AT&T starali się połączyć z serwerami uwierzytelniającymi iTunes, co sprawiało, że kolejki posuwały się w jeszcze wolniejszym tempie, a w ostateczności klienci odsyłani byli do domów, by tam przeprowadzić aktywację produktu.
Pierwsza generacja iPhone’a była hitem poprzedniego lata i wszystko na to wskazuje, że z opcją 3G będzie podobnie. Najnowsze dziecko Apple jest lżejsze, szybsze i cieńsze niż jego poprzednik, ma wydłużony czas działania, posiada system nawigacji satelitarnej oraz, co najważniejsze, obsługuje sieć 3G.
W Polsce iPhone dostępny będzie w dwóch sieciach komórkowych – zaoferują go Orange i Era.