Przez lata w Polsce panował monopol informacyjny TVP. Kilkadziesiąt lat serwisów informacyjnych o 19:30 odcisnęło swoje piętno i większość telewidzów często ogląda „Wiadomości” z przyzwyczajenia. Te czasy mogą się niebawem skończyć. Stworzenie własnych kanałów o tematyce informacyjnej zapowiedzieli wszyscy główni nadawcy telewizyjni w Polsce.
Rewolucję rozpocznie TVN. Od początku chce zasłynąć pełną informacją, w której liczy się każda minuta – „polski CNN”. Pierwszy projekt podobnego kanału, zaproponowany przez nadawcę wiele miesięcy temu, był jednak mniej okazały. Chciano stworzyć (tani w produkcji) kanał wykorzystujący w 80 proc. materiały zdobyte przez obecny zespół „Faktów”. Wszystkim – dla oszczędności – miały sterować komputery.
Na szczęście pomysł zweryfikowano, gdyż szefowie TVN stwierdzili, że to nie ma sensu. Jeżeli coś tworzyć, to od razu dobrze, by nie zniechęcić widza już na początku. W ten sposób powstanie pierwszy w Polsce całodobowy kanał informacyjny. Pracę znajdzie w nim 200 osób i około 100 współpracowników, a wśród nich doświadczeni dziennikarze, którzy dotychczas pracowali w Radiu Zet, TVP i wielu mediach lokalnych.
Początkowo projekt TVN miał być realizowany wspólnie z CNN. Nie doszło jednak do ostatecznego porozumienia i polski nadawca postanowił stworzyć całość na własną rękę. W dalszej perspektywie nie jest wykluczone, że stacja pozyska partnera zagranicznego – jednak na znacznie lepszych dla niej warunkach.
Duży nacisk położono na kwestie techniczne. TVN24 będzie dysponował sześcioma wozami transmisyjnymi i pięcioma naziemnymi stacjami satelitarnymi. Będą też specjalne, przenośne zestawy nadawcze, pozwalające na pracę w trudnych warunkach. Wrześniowy termin startu stacji nie jest przypadkowy. Okazało się, że odpowiedni sprzęt będzie mógł być dostarczony dopiero w czasie wakacji.
Wydarzenia rozgrywające się w odległych miejscach Polski mogą znaleźć się na antenie już w ciągu 2 godzin. W przypadku większych miast, jak Warszawa, ma to być kwestia minut. Nowy kanał będzie miał największe szanse na zainteresowanie widzów – kolejne, mimo czerpania z doświadczeń TVN, mogą nie mieć takiej siły przebicia, chyba że zajmą się konkretną tematyką, np. biznesem.
Niewykluczone, że z kanałem właśnie o tematyce gospodarczej wejdzie na nasz rynek CNBC Europe, która niedawno zapowiedziała dynamiczny rozwój na lokalnych rynkach Europy. W zeszłym roku wystartowały już lokalne wersje CNBC dla Turcji i Skandynawii. Stacja weszła już także w joint-venture z TF1, które ma zaowocować stworzeniem kanału dla Francji oraz zakupiła udziały w CFN, włoskiej stacji finansowej.
Spółka zapowiedziała stworzenie odrębnych stacji także w Niemczech, Hiszpanii oraz w Polsce i na każdej z nich szuka lokalnego partnera. Niewykluczone, że w Polsce prowadzi rozmowy z Polsatem. Jako że format stacji dotyczy głównie giełdy i pieniędzy, ma ona szanse na uzupełnianie się – bez konkurencji – z innymi typami kanałów informacyjnych. Na rynku amerykańskim oglądalność CNBC przewyższa już tradycyjny CNN, co jest wynikiem popytu na informacje o nowych technologiach i mediach, który przewyższa obecnie, np. informacje ze świata polityki. Giełda to pieniądze – „polskie CNBC” cieszyłoby się szczególnym zainteresowaniem w kręgu ludzi bogatych, przez co byłoby bardzo atrakcyjne dla reklamodawców.
Po zakończeniu rozmów z TVN, CNN podjął je jednocześnie z Polsatem i Radiem Zet. Trzy strony miały wspólnymi siłami wypracować projekt nowej polskiej stacji informacyjnej. Ten projekt także upadł. W między czasie Polsat chciał stworzyć stację z Euronews – co zostało jednak zablokowane przez TVP, która należy do Europejskiej Unii Nadawców, kontrolującej pan-europejski kanał.
Bardzo mozolnie powstają „Aktualności”, czyli kanał informacyjny TVP. W głównej mierze spowodowane zablokowaniem przez ministra skarbu możliwości tworzenia stacji tematycznych przez publicznego nadawcę, szczególnie w ramach Cyfry+, w której ten miał mieć dosyć spore udziały. Aby ominąć ograniczenia, mówiono o możliwości przekształcenia TV Polonii w stację z informacjami – co dwie godziny. Pomysł upadł.
Niespodziewanie (pod koniec zeszłego roku) Euronews zapowiedział możliwość stworzenia polskiej ścieżki językowej do swojego kanału. W tym celu rozpoczęły się rozmowy z platformami cyfrowymi i operatorami kablowymi w całym kraju. Sprawa ucichła. Prawdopodobnie udziałowcy Euronews stwierdzili, że szanse wygrania z lokalnym TVN24 są nikłe, a zdobycie oglądalności wiadomościami z różnych krajów europejskich – rzadziej Polski – nierealne. Najbliżej stworzenia kanału informacyjnego, poza TVN, są cały czas TVP i Polsat.
Ważną kwestią będzie zasięg. TVN24 znajdzie się na obu polskich platformach cyfrowych – Wizji TV i Cyfrze+ – oraz w większości sieci kablowych. Operator będzie musiał zapłacić stacji 15 centów od gniazdka, później opłata wzrośnie do 20 centów. Problemy z zasięgiem, a tym samym z rentownością przedsięwzięcia, może mieć Polsat, który zamknął sobie drogę do kablówek skupionych wokół UPC. Pozostały mu jeszcze sieci lokalne i – tracąca na popularności – słoneczna platforma cyfrowa. TVP będzie miała mniejszy problem, jej kanał (na pewno) trafi do większości sieci kablowych, a niewykluczone, że i do obu głównych platform – Wizji TV i Cyfry+.
Informacyjna wojna dopiero się zacznie. Polski rynek nie jest w stanie pomieścić kilku kanałów informacyjnych – zostaną najlepsi. Wygra ten, komu się uda pogodzić wysoką jakość z niskimi kosztami.
Szanse TVN24 na zawojowanie rynku są ogromne, nie znaczy to jednak, że pozycja kanału nie będzie zagrożona po starcie nowych projektów – wtedy rozpocznie się prawdziwa konkurencja.