Z rozmów dystrybutorów z abonentami wynika, że nie do każdego z nich dotarła informacja o planowanym wyłączeniu przekazu. Forma w jakiej abonenci dowiedzieli się o wyłączeniu, nie była do końca elegancka. Przekaz de facto nadal ma miejsce – zostały wyłączone same kluczyki.
Szkoda, że stało się to tuż przed weekendem – do tego tuż przed ważnym dla kibiców (a prawda jest taka, że przeważająca ilość abonentów analogowego Canal+, to kibice) meczem ligowym Wisła Kraków kontra Legia Warszawa. W sobotę 9 czerwca nie można było się dodzwonić do Canal+ i zgłosić umowę. A jeśli już udawało się po pół godzinie blokowania linii telefonicznej, to rejestracja trwała wyjątkowo długo – niechlubny rekord, to 25 minut na jedną umowę!
Pozytywną zmianą jest fakt, że transformacji analogowego abonamentu na cyfrowy można dokonać z długiem abonamentu powyżej 130 zł, a nie jak do tej pory 44 zł. Montaż anteny satelitarnej również przestał być obowiązkowy.
Niestety o tych nowościach nawet dystrybutorom przyszło dowiedzieć się z infolinii dla abonentów!
Zdesperowani i sfrustrowani abonenci z reguły mieli i mają pretensje wyłącznie do dystrybutorów, którzy traktowani są nierzadko podobną polityką informacyjną, co abonenci. Obserwując aktualne poczynania konkurencji można dojść do zaskakujących wniosków, „kto kogo” powinien przejąć w wypadku fuzji o której ostatnio zrobiło się głośno.