Któż inny, jak nie sam Szymon Majewski we własnej osobie mógłby przed widzami w lepszy sposób parodiować współczesny świat „gwiazd”. W lekki sposób potrafi zaprezentować np. współczesnego – żądnego sensacji – reportera telewizyjnego, który (w jego programie) zdaje bieżącą relację z rozbicia jajek na ulicy, za co winić na leży oczywiście władze miasta (chodnik okazał się nierówny)…
Tak! Po dłuższej przerwie znów możemy oglądać Szymona na ekranie. Tym razem w niedzielne poranki na „Dwójce”. Dotychczas znaliśmy go przede wszystkim z Radia Zet. Później rozpoczął karierę telewizyjną w TVP2, skąd po „Słów cięciu gięciu” uciekł do Canal+. Teraz powrócił (zapewne ze świeżymi pomysłami) – zapraszamy więc przed telewizory.