Jesteśmy świadkami coraz dynamiczniej zachodzącej zmiany zwyczajów. Kupujący przestają wydawać pieniądze na drobne przyjemności, z których przy okazji mogą skorzystać w centrach handlowych. Zamiast biec do galerii, wolą spędzić czas przed komputerem, a zamiast iść do kina, kupić sobie np. dodatkowy ciuch w sklepie internetowym.
W rankingu najpopularniejszych serwisów sklepowych online w USA, Wielkiej Brytanii i Hong Kongu przodują eBay.com, Amazon.com i Walmart. Mieszkańcy Wlk. Brytanii najchętniej kupują w Amazonie, Argosie, Play.com i w App Store.
Na Dalekim Wschodzie najpopularniejsze jest chińskie Taobao, które niedawno nawiązało współpracę z Yahoo! Japan.
W ciągu ostatnich 6 miesięcy Amerykanie najwięcej wydali w internecie na odzież i sprzęt elektroniczny. Dobra luksusowe cieszyły się mniejszym zainteresowaniem, co jednak będzie się zmieniać, ponieważ swoje sklepy w internecie zakładają coraz bardziej znane marki.
Ostatnio zrobili to m.in. Gucci i Marc Jacobs. Wszystko po to, żeby przyciągnąć klientów skuszonych niższymi cenami i poszukujących dobrych okazji. Jak mówią doradcy z Bain & Co. sprzedaż online dóbr luksusowych wzrosła o 20% w porównaniu z 8% spadku w sprzedaży ogólnej. Analitycy spodziewają się dwukrotnie większego wzrostu w ciągu najbliższych 5 lat.
Według firmy badawczej Nielsen, w internecie sprzedaje się najwięcej książek (41%), ubrań i innych akcesoriów (36%), gier (24%) oraz biletów lotniczych (24%).
Do 2007 roku ponad 85% internautów skorzystało z oferty internetowych sklepów co najmniej raz. Najwięcej kupowali mieszkańcy Korei Południowej (99%), Wielkiej Brytanii, Niemiec i Japonii (97%). Dla Stanów Zjednoczonych odsetek ten wynosił 94%.