To co dobre dla małych, lokalnych biznesów rzadko sprawdza się w wielkich korporacjach. Z drugiej strony, samo dodanie określenia „Slow” od razu skojarzy się ze świetną jakością i indywidualnym podejściem, więc może warto spróbować? Slow marketing oznacza przede wszystkim cierpliwe dążenie do celów, pracę nad zdobyciem zaufania klienta i stworzenie najlepszych fundamentów pod późniejsze inwestycje. Trudno powiedzieć, czy slow life i inne pochodne od niego trendy szybko przeminą czy na trwałe zmienią współczesny styl życia. Bez względu jednak na to, dla dobra nas samych i naszej firmy, warto poświęcić tej idei odrobinę uwagi.
Wszystkie „Slow” trendy powstały, by przeciwstawić się konsumpcjonizmowi, jak więc wykorzystać je w sprzedaży? Pełnowymiarowy slow marketing jest niestety iluzją.
Era, w której nasza praca opiera się na nowoczesnych technologiach i elektronicznych bazach danych, nie daje możliwości na „slow” podejście. Wykorzystanie Big Data staje się niezbędne, by pozostać „na fali”, a jednocześnie utrudnia indywidualne podejście do klienta. Slow life może stać się jednak inspiracją, do stworzenia konstrukcji biznesów i marek. Warto zwrócić uwagę również na związaną z nim kwestię green marketingu. Dbanie o środowisko jest nie tylko pożyteczne, ale od lat bardzo skutecznie sprawdza się jako chwyt marketingowy.
Slow marketing należy potraktować nie jako całkowitą zmianę sposobu myślenia o marketingu i strategii firmy, ale pomysł i szansą na wzmocnienie naszej marki na rynku.