Na razie wszystko wygląda świetnie. Wzrost rynku reklamowego w pierwszym półroczu przekroczył oczekiwania, czeka nas Euro 2008, konsumenci z optymizmem patrzą w przyszłość. Ale branża obawia się kryzysu albo przynajmniej ostrego wyhamowania tempa wzrostu.
– Wysokie ceny ropy i dekoniunktura na rynkach światowych mogą spowodować spowolnienie na polskim rynku reklamowym. Mam nadzieję, że rozpędzona polska gospodarka i dotacje unijne pozwolą utrzymać jeszcze przez jakiś czas dynamikę wzrostu gospodarczego. Jedyna obawa to taka, czy w drugiej połowie roku wzrost rynku reklamowego będzie równie dynamiczny, jak w pierwszej. Pytanie, co nas czeka w kolejnych latach – zastanawia się Monika Bednarek, prezes Eurozetu.
– Żartobliwie mogę powiedzieć, że nasz analityk już od jakiegoś czasu straszy kryzysem. Ale faktycznie, niepokojące są słabnące wyniki dotyczące wskaźników inwestycyjnych. Myślę, że pod koniec trzeciego kwartału menedżerowie będą musieli zacząć szukać oszczędności i przede wszystkim będą ciąć wydatki reklamowe – mówi Maciej Stec, członek zarządu telewizji Polsat.
Więcej na http://www.pb.pl/