Nowi – w tym wirtualni – nie mają raczej co liczyć na nagły napływ klientów.
Opublikowane wczoraj wyniki badań On Board PR i PBS DGA powinny napawać operatorów optymizmem: aż 7,5 proc. użytkowników telefonu komórkowego deklaruje, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy zamierza odejść z dotychczasowej sieci, a 23 proc. przepytanych powyżej 15. roku życia twierdzi, że wciąż nie ma komórki. Zbigniew Lazar, rzecznik PTC, operatora sieci Era i Heyah, jest jednak sceptyczny. – Takie badania nie zawsze odzwierciedlają obraz rynku. Dlatego podchodzimy do tych danych ostrożnie – mówi. Jego zdaniem, jeśli rzeczywiście dojdzie do fali zmian operatorów, to raczej w gronie „wielkiej trójki”, czyli PTC, Polkomtela i Centertela oraz Play, niż wśród mniejszych graczy działających jako wirtualni operatorzy (MVNO). – Mówimy o klientach abonamentowych, a ci zawsze wolą przejść do innego operatora uznanego na rynku – przekonuje Lazar.
Tym bardziej że Polacy słabo znają wirtualnych graczy (ich nazwy kojarzy po kilka procent pytanych w badaniu). Jedynie Mobilking cieszy się rozpoznawalnością na poziomie 30,6 proc., ale ten operator dał się poznać z kontrowersyjnych reklam telewizyjnych.
– Z naszych badań wynika, że 62 proc. mężczyzn w Polsce zna Mobilkinga – przypomina Sebastian Tołwiński z Mobilkinga. – Naszym długoterminowym celem jest pozyskanie miliona użytkowników.
Innego zdania jest Magda Borowik, analityk rynku telekomunikacyjnego w IDC Polska. Według niej największe szanse na przejęcie klientów ma Play, najmłodszy operator infrastrukturalny. – Play walczy o rynek atrakcyjnymi cenami, a jednocześnie oferuje w zasadzie wszystkie te usługi, co „wielka trojka”. Jest więc naturalnym wyborem dla osób chcących odejść od największych graczy – uważa. Jej zdaniem wirtualni gracze nie przejmą znaczącej liczby odchodzących. – Sami są sobie winni. Większość z nich nie prowadzi szeroko zakrojonego marketingu swojej marki. A bez tego trudno zdobyć klientów – mówi.
W strategii Urzędu Komunikacji Elektronicznej założono, że w 2010 r. nawet 15 proc. klientów telefonii komórkowej będzie klientami operatorów wirtualnych. Zdaniem Anny Streżyńskiej, prezes UKE, to założenie nie jest przesadzone. – W Polsce nie ma jeszcze prawdziwych operatorów wirtualnych. Wyjątek stanowi Cyfrowy Polsat, który inwestuje we własną infrastrukturę i nie jest tylko odsprzedawcą usług innych operatorów. To się zmieni w połowie przyszłego roku. Wtedy zakończymy rozdawanie wolnych częstotliwości. Operatorzy, którzy się na nie załapią, będą musieli startować jako MVNO. Spodziewam się wielu chętnych – przekonuje prezes Streżyńska.
Więcej na http://www.wyborcza.pl