Najwięcej jest kandydatów w wieku 25-29 lat (42% wszystkich aplikacji). Liczna jest też grupa osób w wieku 20-24 lata (25%) oraz 30-40 lat (23%). Tylko 8% kandydatów to czterdziestolatkowie, a po pięćdziesiątce jest tylko 2% osób odpowiadających na oferty.
Statystyczny kandydat ma 5 lat doświadczenia zawodowego. 2% osób ma mniej niż rok stażu, 31% od roku do trzech lat, 23% cztery lub pięć lat praktyki. Co czwarty ma od pięciu do dziesięciu lat doświadczenia, co piąty – ponad dziesięć lat.
Aż 97% kandydatów zadeklarowało znajomość (przynajmniej średnią) choć jednego języka obcego.
Trudno natomiast analizować wykształcenie kandydatów – w większości ofert, jakie pojawiają się w sieci, wymagane jest wyższe, czasem średnie.
Wszystkie oferty poddane badaniu były prezentowane w portalu przez dwa tygodnie. 2% odpowiedzi przyszło jeszcze w dniu opublikowania oferty. 17% – przez pierwsze trzy dni. W sumie w całym pierwszym tygodniu prezentacji oferty przyszło 63% aplikacji.
Konsultanci Communication Partners (do tej firmy należy pracuj.pl) wynotowali też błędy, jakie najczęściej popełniają kandydaci. Po pierwsze – nierzadko jedna osoba aplikuje się na kilka stanowisk do tej samej firmy.
– Pół biedy, jeśli np. na przedstawiciela handlowego i marketingowca, bo te stanowiska mają coś wspólnego – opowiada Maciej Noga, menedżer w Communication Partners – ale są przypadki, gdy ktoś aplikuje się na stanowisko marketingowca, logistyki i finansisty.
Inny błąd: wysyłanie tego samego CV do wszystkich firm. Czasem nawet bez zmiany nazwy pracodawcy. Wtedy np. bank X dostaje CV, który zaczyna się od stwierdzenia: „cel zawodowy – praca w banku Y”.
I wreszcie: niedbałość w wysyłaniu e-maila. Zdarza się, że przychodzą e-maile bez załączników, z kwadracikami zamiast polskich znaków, albo z plikami, które ktoś przez nieuwagę zachował tak, że mają trzy magabajty.
– A przecież wciąż są firmy, które do e-maila używają modemu, taki pracodawca często woli skasować wiadomość z serwera niż czekać, aż ją ściągnie na swój komputer – mówi Noga.
Zdarza się też – wcale nie tak rzadko – że kandydat nie pisze, o jakie stanowisko się stara. Wtedy firma, która jednocześnie prowadzi kilka projektów rekrutacyjnych, ma kłopot: gdzie zakwalifikować dokumenty danej osoby.
