-Nie mam nic przeciwko kamerze, która zagląda mi przez ramię, ale proszę wyłączyć mikrofon, bo czasami rzucam przekleństwami. A poza tym przekazuję zawodnikom taktyczne uwagi. Wystarczy, że ktoś je usłyszy w telewizji i przekaże przez telefon komórkowy rywalom i oni już wiedzą, jakie mamy plany – argumentował argentyński trener polskiej kadry.
Te słowa doprowadziły do furii dziennikarza TVP Piotra Dębowskiego, który najpierw obrugał lekko zdziwionego Lozano, a potem wyszedł demonstracyjnie z sali konferencyjnej. -Trener nie powinnien wyładowywać na dziennikarzach swojej frustracji spodowowanej niepowodzeniami na boisku- skomentował Dębowski.