– Chodzi o zdarzenie, które miało miejsce w ubiegły wtorek. Dziennikarka działu ekonomicznego PAP była w grupie żurnalistów, którzy otoczyli ministra Mirosława Gronickiego. – Usłyszałam nerwowy głos, żebym się odsunęła, bo zasłaniam. Kiedy odmówiłam, Nomejko złapał mnie mocno za kark i mimo moich okrzyków trzymał, aż operator skończy ujęcie – opowiada. Dziennikarka była na policji, ale zrezygnowała z zakładania sprawy. – pisała przed tygodniem 'Rzeczpospolita’
Oburzona zachowaniem reportera dziennikarka PAP poinformowała o sprawie policję. Złożyła także skargę do Rady Etyki Mediów i komisji etyki TVP.