Witold Kołodziejski, przewodniczący KRRiT, wezwał prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego do zaprzestania nadawania na antenach publicznej telewizji spotu reklamowego operatora MobilKing.
Kołodziejski w specjalnym piśmie do Urbańskiego pisze, że w reklamie "pojawiają się sceny, w których kobiety przedstawione są jako osoby nieporadne, których próby radzenia sobie w trudnych sytuacjach kończą się niepowodzeniem i prowadzą do skojarzeń ośmieszających je".
Zdaniem przewodniczącego KRRiT spot narusza zapis z ustawy o radiofonii i telewizji mówiący o tym, że reklama nie może zawierać treści dyskryminujących ze względu na płeć.
– MobilKing wyraża zdziwienie i oburzenie tak mocną reakcją Krajowej Rady. Pismo zostało wysłane w zeszły piątek, faksem, i tylko do stacji telewizyjnych. Nie raczono poinformować twórców i zleceniodawców reklamy – mówi nam Adam Kucza, rzecznik prasowy operatora.
Jak wyjaśnia Kucza, reklama w swojej docelowej wersji miała być emitowana, co najmniej do końca marca. – Tak więc konieczność zmian klipu i przesunięcia w stacjach telewizyjnych narażają firmę na straty rzędu kilkuset tysięcy złotych – dodaje rzecznik.
MobilKing przygotował nowe wersje spotów. – Stacje komercyjne zdecydowały się emitować jedną z nich – tłumaczy nam Kucza. Telewizja Polska nie chce emitować również reklam ocenzurowanych.
– TVP podjęła decyzję o zdjęciu tego spotu w odpowiedzi na formalne "wezwanie nadawców do zaniechania jego emisji" wystosowane przez szefa KRRiT. To wezwanie ma moc sprawczą, gdyż jego zignorowanie naraża nadawcę na kary nałożone przez Radę – wyjaśnia nam Aneta Wrona, rzecznik prasowy TVP.
MobilKing to nowy operator komórkowy, który rozpoczął działalność na polskim rynku pod koniec lutego.