Pomimo tego, że Marcin oddzielony był od widzów szklanym ekranem, wielu z nich odczuwało jakby był kimś bliskim. – Był dla mnie jak ktoś z rodziny, a przecież nigdy nie poznałam go osobiście – powiedziała SE płacząca Jolanta Krzynówek, emerytka z Łomianek. – Przeżywałam jego chorobę. Cieszyłam się, że wraca do pracy. Denerwowałam się, gdy chudł i słabł. Kiedy TVN podał, że nie żyje, nie spałam całą noc.
Jeśli oceniać życie człowieka poprzez ilość ludzi, którzy pojawili się na jego pogrzebie, to od razu można odnieść wrażenie, że Marcin Pawłowski był wyjątkowo dobrym człowiekiem. Mszę Św. odprawiało czterech księży. Wśród nich znalazł się dominikanin o. Maciej Zięba, który w TVN zaangażował się w komentarze z pielgrzymki papieskiej, relacjonowanej przez Marcina.
– Wiemy, jak dużo osiągnął, ale też jak bardzo był niespełniony. Czujemy wyrwę, bardzo nam go brak. Ale myślę, że życie i umieranie Marcina jest dla nas wielkim apelem o umiłowanie prawdy. – mówił o. Maciej Zięba. W kondukcie żałobnym można było zobaczyć między innymi Mariusza Waltera z żoną Bożeną, Tomasza Lisa, Krzysztofa Skowrońskiego, a także przyjaciela zmarłego – Tomasza Sianeckiego.