Dotychczasowy prezes zarządu Tomasz Kurzewski (szef wrocławskiej firmy ATM, która produkuje głównie dla telewizji Polsat), wszedł do rady nadzorczej Polskich Mediów. Jej skład zmniejszono z 8 do 5 osób; nie znaleźli się już tam reprezentanci spółek związanych z TVN.
W skład nowej rady weszli przede wszystkim przedstawiciele Trans Media Group, który powszechnie kojarzony jest z Polsatem. Także z Polsatu wywodzi się Barbara Trzeciak-Pietkiewicz. Przez ostatnie lata była tam dyrektorem programowym, teraz stanie na czele zarządu TV4.
Czwórka to czwarta po TVP, Polsacie i TVN stacja telewizyjna w Polsce. Jej udział w rynku oscyluje wokół 4-5 proc. Przez ponad pięć lat istnienia przyniosła ponad 100 mln zł strat, najwięcej w pierwszych latach, kiedy kierowali nią założyciele – grupa polskich biznesmenów z Henrykiem Chodyszem na czele.
Wprowadzane oszczędności (w 1999 r. na wynagrodzenia wydano 6,5 mln zł, w 2001 r. zaledwie 724 tys. zł), stopniowo podwyższany kapitał i ugoda z wierzycielami wpłynęły na poprawę ostatniej oceny audytorów. Wcześniej mieli oni „zasadnicze wątpliwości co do zdolności spółki do kontynuowania działalności w dającej się przewidzieć przyszłości”.
Tymczasem o TV4 cały czas walczy międzynarodowy koncern SBS, który próbował wejść do stacji jeszcze w 1999 r. Wówczas się nie udało, bo zablokowały to spółki związane z Polsatem i TVN. SBS nie rezygnował – próbował podważyć układ z wierzycielami PM, ale sąd odrzucił to zażalenie. Wkrótce na wokandę trafi nowa skarga koncernu, który kwestionuje skład akcjonariatu PM.
W 1999 r. SBS wykupił od jednego z założycieli, Tadeusza Przeździeckiego, za pośrednictwem niewielkiej spółki Thema Film, niewielki pakiet akcji uprzywilejowanych. Jak twierdzi, dzięki temu zyskał prawo pierwokupu innych akcji, gdyby chcieli się ich pozbyć założyciele stacji. Rzeczywiście je sprzedali, ale nie Themie Film, której nie poinformowali o transakcji, a Trans Media Group. SBS liczy, że sąd unieważni sprzedaż akcji i wrócą one do założycieli.
Wtedy, gdyby nadal chcieli się ich pozbyć, będą musieli zaproponować je Themie Film. – Nie ukrywam, że gdyby taka szansa się pojawiła, byłaby ona bardzo ciekawa – mówi Igor Ostrowski, reprezentujący interesy SBS. Polskie Media twierdzą, że zarzuty SBS są bezpodstawne, bo jeszcze przed kupnem akcji przez Themę Film założyciele zrzekli się prawa pierwokupu.
W tej chwili SBS, który w Europie prowadzi ponad 30 stacji radiowych i telewizyjnych, obecny jest na polskim rynku jako 33-proc. udziałowiec telewizji TVN. Gdy jej właściciel koncern ITI planował wejście na giełdę, SBS zamierzał wycofać się ze spółki.
Ostatecznie wstrzymano tę decyzję (ITI nie udało się wejść na giełdę), ale w przypadku debiutu znowu stanie się ona aktualna. Choć, jak zastrzega Ostrowski, współpraca z TVN układa się dobrze, SBS chce sprzedać swe akcje w TVN, bo nie interesuje go udział w przedsięwzięciu, nad którym nie ma kontroli. – Polska jest jednak zbyt dużym rynkiem, by SBS nie chciał być na nim obecny – mówi Ostrowski.