Doniesienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożyli przewodniczący Krajowej Rady Juliusz Braun oraz Rzecznik Praw Dziecka Paweł Jaros. Powołali się oni na artykuł 202 kodeksu karnego, który brzmi: „Kto publicznie prezentuje treści pornograficzne, w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która sobie tego nie życzy, podlega karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”. Jeśli „prezentacja treści pornograficznych” następuje wobec osoby nie mającej 15 lat, to grozi za to kara dwóch lat więzienia.
O „pornoteleranku” poinformował dwa tygodnie temu Super Express. Feralnego dnia gościem audycji dla dzieci był pan Maciej, ukrywający się pod pseudonimem Ebo, który zachęcał dzieci do założenia własnego pamiętnika w internecie. Na podstawie swojego pamiętnika pokazywał, jak wpisywać notatki oraz jak mogą je komentować inni internauci. Super Express napisał, że strona Ebo zawiera obsceniczne treści homoseksualne. Adres gejowskiego bloga widniał dłuższy czas na ekranie.
Łącznie za emisję tej audycji ukarane naganami zostały cztery osoby – dyrektor Programu I Telewizji Polskiej Sławomir Zieliński, sekretarz redakcji dziecięcej, producent i autor audycji. Jednak dyrektor Zieliński uważa, że odpowiedzialność za incydent w Teleranku ponosi studentka, która współpracuje z agencją produkcji TVP.
Kowal zawinił – Cygana powiesili.