O powołaniu na stanowisko Dąbrowskiego – jak tłumaczy Jakubowska – nikt jej nie poinformował. Jego poprzednik, Andrzej Celiński wywodził się z tego samego ugrupowania co ona, czyli SLD, zatem – zdaniem Jakubowskiej – zgodność poglądów była naturalna.
Jak mówi Jakubowska, Dąbrowski nie jest bezpośrednio związany z SLD, a tym samym nie wiedziała jakie są jego plany. Swoją decyzję o odwołaniu dymisji postanowiła podjąć po poniedziałkowej rozmowie z nowym ministrem. Okazało się, że jej poglądy są podobne do tych szefa resortu kultury.
Czy zatem Pani wiceminister nie pośpieszyła się trochę podając się w panice do dymisji? Jak sama mówi, nie. Jej dymisja miała być bowiem protestem przeciwko pewnym formom zachowań politycznych, a nie atakiem personalnym.
Zaplanowane na wtorek spotkanie wiceminister kultury z premierem Millerem, w czasie którego ten miał podjąć decyzję w sprawie jej dymisji, nie doszło ostatecznie do skutku.