Jan Dworak podkreślił, że o takim terminie była mowa w jego obietnicach programowych. Nie jest jednak do końca przekonany o możliwościach spełniania tej obietnicy w tym czasie. Nowy prezes TVP trochę nie spodziewał się ogromu problemu, jaki stanowią operacje zmierzające do oczyszczenia nadawcy publicznego z ludzi działających na rzecz polityków a nie w interesie instytucji.
Dworak zapytany o występowanie ogromnych wpływów Roberta Kwiatkowskiego w dzisiejszej Telewizji Polskiej odpowiedział – W niektórych wypadkach można wysnuć taką hipotezę.
– Mogę powiedzieć tyle, że pewne procesy zachodzą wolniej, niż myślałem, ale zachodzą. I to w dobrym kierunku. A jeśli chodzi o „Wiadomości”, to rzeczywiście te opóźnienia są największe. – dodał Dworak, ustosunkowując się do pytania o Sławińskim, któremu stanowiska szefa publicystyki TVP1 miał załatwić ojciec, senator SLD.
Jan Dworak podkreślił, że jeżeli można mówić o czyjejś porażce w wyniku opóźnienia odpolitycznienia Wiadomości, to ta porażka jest jego osobistą. Prezes TVP zapytany o granicę, której nie przekroczy i poda się do dymisji odpowiedział – Odejdę, gdy będę miał poczucie, że ta instytucja nie zmienia się we właściwą stronę. Mam poczucie, że nie wszystko idzie, jak chciałem. Ale ważny jest kierunek.