– Kazanie biskupa Zawitkowskiego („ukochanego przez nas”, podkreślali toruńscy zakonnicy) było kulminacyjnym punktem dorocznej pielgrzymki Radia Maryja. – pisze 'Gazeta Wyborcza’.
– Do was mówię, wy, co stoicie tam za płotem i filmujecie z ukrycia, trzeba wchodzić przez otwartą bramę – wołał. Upominał też swoich podopiecznych: – Rodzino Radia Maryja, zachowaj swoją tożsamość. Nie wykarmiła was wilczyca, jesteście narodem wybranym. Nie strojcie się w obce ciuchy, bo was w Brukseli nie rozpoznają.
Przy namiotach tłoczno było już od siódmej rano. – Ile dać? – zastanawia się mężczyzna w muszce, otwierając portfel. Ofiary na Radio Maryja i Telewizję Trwam trzeba było składać w kopertach na stoiskach opatrzonych tabliczką „Róża”. – Dużo trzeba dać – poucza go kobieta z innej grupy. – Do ostatniej krwi.
– O zbiórce pieniędzy pod Jasna Górą o. Rydzyk uprzedzał od wielu dni na antenie. Nikt nie wkładał do koperty mniej niż 20 zł. Najczęściej 50. – czytamy w 'Gazecie Wyborczej’.
– Na Jasną Górę zjechało ponad 200 tys. pielgrzymów. Ojciec Rydzyk zachęcał do ścieśniania się. – Zapraszam na prawo. Chyba że ktoś woli na lewicy. A zresztą, co to jest ta dzisiejsza prawica? Nie wierzcie im. Kilkakrotnie przypominał, żeby nikt nie zbierał podpisów pod listami wyborczymi „nawet na Giertycha i Leppera”. Tymczasem przy wyjściach można było podpisać się pod kandydaturą Gabriela Janowskiego startującego z listy Ruchu Patriotycznego, konkurencji dla LPR.- informuje dziennik.