Agencja Open Research przygotowała raport, z którego wynika, że patriotyzm gospodarczy odgrywa niebagatelną rolę w wyborach konsumenckich naszego społeczeństwa. Polska jest w modzie?
Powszechnie wiadomo, że żywność z Polski ma już swoją renomę na świecie. Teraz zaczynają doceniać ją również kupujący w kraju. Polski rodowód owoców, warzyw, nabiału czy mięsa powinien być mocno akcentowany już na opakowaniu.
„Polacy czują się także szczególnie zachęceni polskim pochodzeniem w przypadku produktów bankowych oraz ubezpieczeniowych (polskość i tradycja instytucji finansowej na polskim rynku ma znaczenie).
Ta reguła nie stosuje się natomiast do produktów z kategorii AGD i RTV. Aż 61 proc. z nas chce przed zakupem poznać ich pochodzenie, Polacy chętniej sięgają jednak po sprzęty z USA i Azji. Te nadal kojarzą nam się z jakością i wyższym zaawansowaniem technologicznym”, podają eksperci.
W świetle danych zebranych przez Open Research jasne jest również, że badani nie zawsze potrafimy zidentyfikować polską markę: – „Zdecydowanie częściej – i przeważnie trafnie – jako polskie wskazywane są te produkty, których nazwy są polsko brzmiące. Marki takie jak PKO Bank Polski, Żywiec Zdrój, Roleski, Koral, Żubrówka czy Pudliszki jako polskie zidentyfikowało ponad 80 proc. badanych. By produkt został zidentyfikowany jako polski, powinien być odpowiednio oznakowany. Klient nie lubi za każdym razem poszukiwać na etykiecie informacji o pochodzeniu. Badanie pokazało, że tutaj potrzebne są emblematy, dobrze widoczne hasła i polskie symbole”.
Z raportu wynika, że najbardziej zachęcającym hasłem jest najzwyklejsze: „produkt polski”. Nie zmienia to faktu, że oznaczenia miały zróżnicowaną skuteczność w zależności od grupy demograficznej.
Co oznacza i co przyniesie ten zwrot polskiego klienta w stronę rodzimych produktów? Czy ten trend się utrzyma? By odpowiedzieć na te pytania, przyjdzie nam jeszcze nieco poczekać. Polska – to się opłaca?
