Prawdopodobnie mamy więc do czynienia z wyraźnym ożywieniem rynku. Media zarobiły na reklamach 9,8 proc. więcej niż rok temu w analogicznym okresie.
– Rynek reklam odbił się od dna, choć jeszcze za wcześnie na euforię – ocenia Radosław Dobrzyński, dyrektor biura reklamy i ogłoszeń Presspubliki, wydawcy Rzeczpospolitej
Wzrost wpływów z reklam na rynku radiowym jest związany z łączeniem się nadawców w silne grupy. Jednocześnie nie zwiększyły się kilkudziesięcioprocentowe rabaty. Analitycy twierdzą nawet, że czeka nas wojna cenowa na reklamy. W prasie największy wzrost cennikowych wpływów zanotowały magazyny. Zwiększyły one swój udział w rynku do 13,8 proc. Udział telewizji w rynku reklam zmniejszył się o 4 proc. i wynosi obecnie 57 proc.
Wzrost cennikowy przekłada się oczywiście na realny wzrost rynku, który odczuwa ożywienie w całej gospodarce. Firmy są teraz bardziej aktywne. Wciąż daleko do poziomu wpływów z 2000 r., ale widać, że pieniądze zaczęły już płynąć żywszym strumieniem na rynek reklamowy – ocenił dyr. Teliszewski.
Prawdopodobnie mamy więc do czynienia z wyraźnym ożywieniem rynku. Media zarobiły na reklamach 9,8 proc. więcej niż rok temu w analogicznym okresie.
– Rynek reklam odbił się od dna, choć jeszcze za wcześnie na euforię – ocenia Radosław Dobrzyński, dyrektor biura reklamy i ogłoszeń Presspubliki, wydawcy Rzeczpospolitej
Wzrost wpływów z reklam na rynku radiowym jest związany z łączeniem się nadawców w silne grupy. Jednocześnie nie zwiększyły się kilkudziesięcioprocentowe rabaty. Analitycy twierdzą nawet, że czeka nas wojna cenowa na reklamy. W prasie największy wzrost cennikowych wpływów zanotowały magazyny. Zwiększyły one swój udział w rynku do 13,8 proc. Udział telewizji w rynku reklam zmniejszył się o 4 proc. i wynosi obecnie 57 proc.
Wzrost cennikowy przekłada się oczywiście na realny wzrost rynku, który odczuwa ożywienie w całej gospodarce. Firmy są teraz bardziej aktywne. Wciąż daleko do poziomu wpływów z 2000 r., ale widać, że pieniądze zaczęły już płynąć żywszym strumieniem na rynek reklamowy – ocenił dyr. Teliszewski.