Nigdy jeszcze nie mieliśmy do czynienia z takim pluralizmem w mediach jak dziś. Zjawisko to występuje głównie w demokracjach zachodu, ale z perspektywy mieszkańców krajów mniej rozwiniętych może ono przyprawić o zawrót głowy. Nic już nie jest tak jednoznaczne jak było na przykład w latach 70 i 80, kiedy to wśród młodzieży królował Teleranek i Studio 2. Dzisiaj na stałe ukształtował się podział na subkultury młodzieżowe, często wynikający bezpośrednio z różnicy w majętności rodzin.
Wraz z zaostrzającymi się podziałami klasowymi społeczeństwa polskiego, widzimy zupełnie inne podejście do widzów, reprezentowane przez stacje telewizyjne. Dzisiaj nie tworzy się już rozrywki dla każdego i kanałów dla szerokiej publiczności. Jako pierwszy zrozumiał to TVN, który teraz przystąpił już do zbierania plonów umiejętnie przeprowadzonej polityki programowej. W ślady za telewizją Waltera podążają już wierni naśladowcy. Od jakiegoś czasu Polsat przynajmniej próbuje dogonić młodszego konkurenta. Także TVP oficjalnie z powodu troski o rozwój kulturalny widza i narodu polskiego a w rzeczywistości z zazdrości o reklamodawców zainteresowanych konkretną grupą docelową, zaczyna wdrażać nowe programy, które choć trochę upodobnią ją dynamicznością do konkurencji.
Polacy stają się coraz bardziej wybredni. Obecność kanałów zagranicznych w sieciach kablowych oraz powszechny dostęp do zestawów satelitarnych otworzyły im
oczy i dzisiaj nie wystarczy już wyemitować telenoweli brazylijskiej ze słabym lektorem. Produkcje tego typu powoli przenoszone są na mniej atrakcyjne pasma, aby nie torowały miejsca dla autorskich projektów, zachęcających reklamodawców do wykupienia czasu antenowego. Nadawcy nie boją się teraz inwestować w zawartość programową, bo prognozy rynku reklamowego są bardzo obiecujące.
Kanały tematyczne, których przybywa z miesiąca na miesiąc stanowią dla nich idealną gwarancję, że to co pokazują widzom jest powiązane z ich prywatnymi i zawodowymi potrzebami. W Polsce nie spotykamy się jeszcze z tak daleko idącą tematycznością kanałów, jak choćby w Wielkiej Brytanii. Na Wyspach ciągle pojawią się kanały, których tematyka jest sprecyzowana egzotycznie , jak dla polskiego widza. Powstały już stacje telewizyjne przeznaczone specjalnie, dla osób chcących przeprowadzić się, a także dla pacjentów oczekujących w przychodni na wizytę u lekarza.
Liczba kanałów rośnie, bo coraz tańsza jest ich transmisja, głównie dzięki rozwijającej się telewizji cyfrowej. Na jednej częstotliwości nadawcy mogą emitować coraz więcej programów. Za parę lat pewnie i Polska będzie mogła poszczycić się taką ilością stacji telewizyjnych co Wielka Brytania. Musi jednak ciągle czekać aż na dobre ruszy proces wdrożenia cyfrowej telewizji naziemnej. Po wyłączeniu nadajników analogowych w naszym kraju zasięg niektórych stacji telewizyjnych prawie wyrówna się. Może to doprowadzić nawet do zmiany lidera pod względem oglądalności. Drżeć muszą już wszyscy nadawcy, którzy nie wkraczają do boju o rynek tematyczny. Wyraźnie widać, że Telewizja Polska rozumie w czym problem i nie bez przyczyny chce uruchomić kanał kulturalny. Zapewne na nim nie skończy swojej ekspansji tematycznej.
Z pewnością nadchodzące zmiany wyjdą telewidzom na lepsze. Do niedawna twierdzono przecież, że telewizja ogłupia. Teraz to sami widzowie będą mogli dokonać wyboru drogi, która ich zdaniem jest właściwa. Nie mogą mieć więc pretensji, że zostali ogłupieni z przymusu czy braku alternatywnych treści. Niestety swobodny wybór ma także złe strony. Niektórzy mogą go wykorzystać do manipulacji. Szczególnie podatne są na nią dzieci i osoby starsze, którym trudno jest od razu odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Jakie będą media za 50 lat? Czy w ogóle telewizja będzie się liczyła? Niewykluczone, że to właśnie Internet będzie królującym medium. Coraz szybsze komputery oraz dostęp do superszybkiego Internetu będą umożliwiały dostęp do nowoczesnych usług multimedialnych- co będzie skutkować na przykład stworzeniem jednej platformy, która zapewniać będzie np. dostęp do telewizji, radia, a także innnych treści rozrywkowych. Niektórzy producenci zapowiadają już teraz kolejne innowacje, które pojawią się na rynku w najbliższym dziesięcioleciu. Wiadomo już, że gazety będziemy mogli czytać na zginanych ekranach, które będą aktualizowanr na bieżąco swoją zawartość np. przez Internet. Zapewne w każdym domu filmy oraz telewizję będzie można oglądać na ogromnych telewizorach panoramicznych, na których zobaczymy kanały HDTV (telewizja wysokiej rozdzielczości).
Badania wykazują, że młodzież coraz mniej interesuje się telewizją. Kiedy osoby te wejdą w wiek dorosły, nastąpi złota era dla Internetu. Medium to zawdzięcza swój sukces przede wszystkim różnorodnym formom komunikowania się, które pozwalają na znalezienie osób o podobnych zainteresowaniach oraz np. wieku. Stale rośnie liczba małżeństw, które powstały na skutek „pierwszego kliknięcia”. Internet i SMSy spowodowały też rewolucję seksualną na świecie. Wiele osób właśnie w ten sposób zawiera nowe znajomości. Klawiatura komputera często jest drogą do sukcesu towarzyskiego i zawodowego. Do tego Internauci poprzez zawierane znajomości mogą w sposób realny wpływać na poczynania ludzi po drugiej stronie szklanego ekranu a nie jedynie śledzić z góry wyreżyserowane i fikcyjne losy bohaterów serialowych.
Trudno jest powiedzieć jakimi nowinkami technicznymi zostaniemy jeszcze zaskoczeniu. Oczywiste wydaje się, że kończy się okres wspólnych upodobań ludzi. Swoboda w dostępie do informacji i odmienne wartości, reprezentowane w zależności od obranych przez siebie środków masowego przekazu uczynią nowe pokolenie znacznie mniej konformistycznym niż obecne. Znowu powrócimy do indywidualnych wartości a różnice i odmienności nie będą już tak napiętnowane jak dzisiaj. Łatwiejsza będzie także możliwość zrzeszania się ludzi o podobnych wartościach i celach.
