Co było przyczyną tego, iż BRE Bank zainteresował się sektorem bankowości detalicznej?
BRE Bank SA specjalizujący się od lat w obsłudze podmiotów gospodarczych postanowił uruchomić bankowość detaliczną jako uzupełnienie oferty. Planował to przeprowadzić za pomocą połączenia z Bankiem Handlowym, kiedy jednak projektu nie udało się zrealizować, postanowiono samodzielnie stworzyć pion bankowości detalicznej, który został mi powierzony.
W lipcu 2000 roku BRE Bank SA zdecydował o uruchomieniu projektu noszącego nazwę mBank. Pierwszy wirtualny bank w Polsce rozpoczął działalność w ciągu 100 dni od rozpoczęcia realizacji projektu. BRE Bank SA postanowił uruchomić działalność detaliczną, ponieważ była to najszybciej rozwijająca się część sektora bankowego.
Skąd wziął się pomysł na stworzenie pierwszego wirtualnego banku?
W czerwcu 2000 roku przeprowadziliśmy analizę rynku i po kilku tygodniach stwierdziliśmy, że istnieją przesłanki by uruchomić bank wirtualny. Analiza wykazała, że polskie banki detaliczne realizują niezwykle wysoką marżę a konkurencja postępuje wyłącznie w sferze usług. Nie bez znaczenia był niski poziom technologiczny polskich banków i już zadawalająca penetracja Internetu oraz rozwój telefonii komórkowej w Polsce. U podstaw powołania mBanku leżał również koncept zmiany relacji bank – Klient. Chcieliśmy zaproponować model, w którym to bank będzie musiał szukać Klienta a nie odwrotnie. Nasza koncepcja opierała się na prostocie i celowości – daliśmy Klientowi możliwość wyboru między różnymi, zdalnymi kanałami dostępu do banku w dowolnym czasie z dowolnego miejsca i zaoferowaliśmy najważniejsze produkty bankowe – nowoczesny rachunek oszczędnościowo rozliczeniowy eKONTO oraz rachunek oszczędnościowy a vista eMAX – z czasem uzupełnione o nowe pozycje.
Chcieliśmy stworzyć nowy rodzaj banku, w którym podstawową korzyścią dla Klienta będzie cena. Ten model dyskontowy był możliwy dzięki ograniczeniu kosztów związanych z bezpośrednią obsługą Klientów. Wirtualny bank pozwala uniknąć tego typu wydatków a w związku z tym zaoferować Klientom korzystniejsze warunki. Zaproponowany model biznesowy jest skierowany dla ludzi, którzy posiadając nadwyżki finansowe i chcą je jak najlepiej ulokować.
Co więcej, Internet staje się coraz bardziej powszechny w naszym życiu codziennym. Dodatkowo permanentny brak czasu dotyka chyba wszystkich. Dlatego też stworzyliśmy ofertę dla Klientów, którzy cenią sobie wolność, niezależność i maksimum korzyści. mBank to instytucja finansowa dla ludzi używających najnowocześniejszych technologii na co dzień, dla osób wykorzystujących nowoczesne rozwiązania jako skuteczny i wygodny sposób komunikowania się z bankiem. Klienci mBanku mogą swobodnie dysponować swoimi pieniędzmi, bez względu na czas i miejsce, w którym się znajdują.
Czy spodziewał się Pan, że mBank może odnieść aż tak wielki sukces?
Trudno bankowcowi jednoznacznie odnieść się do tak sformułowanej tezy. mBank stale uzupełnia ofertę i oczekuje, że osiągnie najwyższy poziom zadowolenia Klientów. Nie przystępowalibyśmy jednak do tak nowatorskiego projektu bez wiary w sukces. Przekonani byliśmy i jesteśmy, że proponując rewolucję w finansach osobistych spełnimy oczekiwania Klientów. To mBank jako pierwszy skoncentrował się bezpośrednio na Kliencie, postanowił zaspokoić jego najważniejsze potrzeby. Wszystko, co robimy w mBanku – sposób organizacji, wewnętrzne i zewnętrze zasady działania, kultura korporacyjna – ma służyć zapewnieniu naszym Klientom wolności i niezależności oraz maksimum korzyści z korzystania z usług bankowych. Dzięki stosowanej technologii mBank zaprzecza paradygmatowi starej ekonomii, gdzie lepsza jakość była dostępna za wyższą cenę. Odpowiednia technologia jest podstawą dla kreacji pozytywnego doświadczenia Klientów w kontaktach z bankiem, ale decydującym czynnikiem są relacje pracowników z Klientami. Dla nas potwierdzeniem sukcesu jest pozycja, jaką zbudowaliśmy w niespełna dwuletnim okresie funkcjonowania. Niech liczby nas „obronią”: Klienci – 270 tysięcy, depozyty – 1,6 miliarda zł, rachunki – 330 tys.
Biorąc pod uwagę dynamiczny rozwój Internetu przewidywaliśmy sukces, ale rezultat przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Jak sądzę, duży wpływ na ten wynik miał przyjęty model biznesowy mBanku, który zakłada zaoferowanie Klientom usług o wysokiej jakości po jak najniższej cenie. Brak opłat i prowizji a dodatkowo wysokie oprocentowanie depozytów z pewnością przyczyniły się do powodzenia tego przedsięwzięcia. Co więcej mBank osiągnął 25% udział w przyroście depozytów gospodarstw domowych w polskim sektorze bankowym od początku br. Oznacza to, iż co czwarta „nowa” złotówka deponowana przez osoby fizyczne w bankach w Polsce zastała powierzona mBankowi. Wyniki te wskazują, iż przyjęty przez nas model biznesowy jest akceptowany przez coraz większą część polskiego społeczeństwa, które potwierdza, że nie obawia się nowoczesnej bankowości.
Czy można nazwać mBank „złotym dzieckiem BRE Banku”?
Z całą pewnością tak. Świadczyć o tym może przyrost Klientów w bankach internetowych, który jest obecnie kilkakrotnie szybszy niż w bankach tradycyjnych. Fakt ten dowodzi, iż zaproponowany przez nas model biznesowy naprawdę się sprawdził. Dodatkowo, zastosowanie najnowszych technologii sprawiło, iż mBank należy do najnowocześniejszych banków detalicznych.
Niezwykły potencjał rozwojowy a także wcześniejsze dokonania dały podstawę do uhonorowania mBanku prestiżowymi nagrodami. Wśród nich należy wymienić nagrodę w kategorii „Najciekawszy nowy produkt finansowy 2001 roku” przyznawaną przez Gazetę Giełdę Parkiet. Podsumowując najważniejsze wyróżnienia dla mBanku w ubiegłym roku warto także przypomnieć przyznanie nagrody Alicji. Jurorzy konkursu, wśród nich m.in. profesorowie Marek Belka, Antoni Kantecki i Ryszard Ławniczak wyróżnili Alicją 2000 BRE Bank SA za nowoczesny, elektroniczny mBank. To tylko niektóre spośród licznych wyróżnień, jakie otrzymał nasz bank, mam jednak nadzieje, że nie ostatnie.
Według ekspertów już za 10 lat Internet stanie się dominującym kanałem dystrybucji produktów finansowych. Europa już to udowadnia: 42 miliony osób – 14% wszystkich dorosłych mieszkańców korzysta z usług wirtualnych banków a w krajach skandynawskich odsetek ten jest jeszcze większy. Według naszych szacunków liczba użytkowników bankowości internetowej w Polsce w 2005 roku może osiągnąć pułap 3 milionów – co stanowiłoby około 20% posiadaczy rachunków ROR.
Prognozy te stwarzają mBankowi jeszcze większą szansę dynamicznego rozwoju, szansę, której z całą pewnością nie zaprzepaścimy.
Jak wygląda sytuacja finansowa mBanku? Kiedy zacznie przynosić zyski i kiedy zadebiutuje na giełdzie?
Przy utrzymaniu tak wysokiej dynamiki przyrostu Klientów i depozytów już w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy mBank zacznie przynosić zyski. W przyszłym roku planujemy wprowadzić mBank na GPW w Warszawie Oczywiście ostateczna decyzja będzie warunkowana sytuacją na rynkach kapitałowych oraz zainteresowaniem ze strony potencjalnych inwestorów.
Rozmawiał: Marcin Wabik