Czy na polskim rynku jest miejsce na kolejną platformę cyfrową i kanał sportowy?
Jakiś czas temu mówiono, że na rynku nie ma miejsca na dwie platformy cyfrowe. Niedługo potem okazało się, że powstała druga platforma i obydwie dość dobrze sobie radzą, wypełniając spokojnie lukę w rynku.
Z naszych analiz wynika, że jest kilka milionów gospodarstw domowych, które nadal mają dostęp tylko do czterech kanałów telewizyjnych. Jesteśmy przekonani, że jest nisza, do której można dotrzeć z ofertą.
Jakiej wielkości jest ta nisza?
Około sześć milionów gospodarstw w całym kraju.
Na jakiego widza liczy nsport?
Kierujemy naszą ofertę do widza bardziej wymagającego, który o sporcie chce się dowiedzieć więcej. Chcemy pokusić się o stworzenie kanału nie tylko transmisyjnego. W planie mamy realizowanie programów publicystycznych i szczegółowych analiz, wzorem dla nas jest TVN24.
Już wiosną planujemy uczynić nasz kanał całodobową stacją informacyjną. W tej chwili zaczynamy nadawanie od godziny 16, ale proszę wziąć pod uwagę, że ruszyliśmy dopiero kilkanaście dni temu. Jestem przekonany, że taka formuła stacji docelowo przyjmie się na rynku.
Planujecie stworzenie pasma klubowego dla kibiców. Z naszych informacji wynika, że podpisano już umowy z kilkoma klubami.
Tak, z Arką Gdynia, Cracovią, ŁKS-em, Legią i Kolporterem. Ma to być nowość na polskim rynku. Chcemy stworzyć taką formułę, że dajemy klubom czas antenowy i środki produkcji i to oni decydują przy pomocy swojego dziennikarza, co ma się ukazać w dotyczącym ich programie.
Liga Mistrzów i Puchar UEFA to trochę za mało, aby przyciągnąć widza.
Oczywiście, że to jest mało. Patrząc na doświadczenia innych stacji telewizyjnych wydaje mi się, że nie można oprzeć się jedynie na prawach telewizyjnych, bo mają one określony czas licencji i przedłużenie ich nie jest pewnikiem.
Na rynku jest wiele atrakcyjnych praw do nabycia również do innych dyscyplin i planujemy ich wykupienie. Oprócz Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA mamy obecnie m.in. Puchar Davisa, America’s Cup, Tour de Suisse i Carlings Cup. Jeśli chodzi o plany na listopad to codziennie mamy jakąś transmisję.
Dla osób, które zainwestowały w nsport szukamy atrakcyjnych rozwiązań technologicznych i transmisyjnych. Większość praw jest dostarczana w sygnaturze 4:3, my chcemy uzgodnić z nadawcami, aby dostarczali nam sygnaturę 16:9, a najlepiej w HD. W ten sposób przecieramy szlaki na rynku.
Przed startem nsport mówiono, że jego głównym atutem będzie nadawanie w HD. Obecnie tylko Liga Mistrzów jest prezentowana w tym formacie.
Jest to nowość nie tylko w Polsce, ale i na rynkach europejskich. Oczywiście wkrótce kolejne mecze i rozgrywki również będą nadawane w HD. Z czasem będzie ich coraz więcej.
Polsat stracił niedawno swoje dwa zęby trzonowe, czyli Bundesligę i Ligę Mistrzów. Czy na antenie nsport zobaczymy wkrótce ligę niemiecką?
Ciężko powiedzieć, bo odpowiedź na te pytania znają ludzie zarządzający naszą platformą.
Kadra dziennikarska nsport to osoby znane z programów sportowych TVN.
Jeżeli chodzi o prowadzących nasze programy to jestem spokojny, bo wiem na ile stać ludzi, z którymi tutaj współpracuję. Dzisiaj zespół nsportu liczy 50 osób, ale będzie się poszerzał. Nie brakuje nam ludzi, którzy sprawnie komentują nie tylko piłkę, ale również inne dyscypliny.
Za przykład może posłużyć chociażby Grzegorz Kalinowski, Robert Sitnicki i Tomasz Brzeziński, który przejdzie do nas z TVP3. Wierzę, że poziom dziennikarstwa sportowego w naszej stacji będzie zadowalający dla mnie i dla widzów.
Jak skomentuje Pan zamieszanie związane ze startem TVP Sport?
Nie chcę komentować działań konkurencji, bo byłoby to nieeleganckie. Jako kibic życzę im wszystkiego najlepszego. Wiem doskonale, że uruchomienie kanału sportowego to nie taka prosta rzecz. Na bieżąco śledzimy poczynania konkurencji, ich wzloty i upadki.
Rozmawiali Krzysztof Marciniak i Łukasz Macheta