Dark Mode Light Mode

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Obserwuj nas
Obserwuj nas
Dlaczego w mediach społecznościowych warto sobie pomagać? B2B Help One Another Faith Stock Photos scaled Dlaczego w mediach społecznościowych warto sobie pomagać? B2B Help One Another Faith Stock Photos scaled

Dlaczego w mediach społecznościowych warto sobie pomagać?

Każdego dnia w serwisach społecznościowych Polscy internauci zamieszczają tysiące pytań dotyczących każdej dziedziny życia: od sposobów na rozwiązanie pracy domowej, przez porady dotyczące zdrowia, po opinie na temat polecanych modeli smartfonów czy marek sprzętu Hi-Fi. Dla firm i instytucji z każdej branży to okazja do publicznego wyeksponowania, udowodnienia i potwierdzenia własnej wiedzy oraz doświadczenia. Problemy użytkowników sieci związane z profilem naszej działalności należy potraktować jako wyzwania, które – jeżeli zrealizowane z pomysłem – doprowadzą do zainteresowania potencjalnych klientów własną marką. To esencja marketingu human to human, który coraz częściej zastępować będzie relacje typu B2B i B2C.

Wraz z zasięgiem , wzrosło również zaufanie do mediów społecznościowych, zwłaszcza wśród ich najmłodszych użytkowników. Oznacza to, że rosnąć będą także zasoby publikacji w mediach społecznościowych, a rozwiązanie codziennych problemów, do czego jeszcze niedawno służyły osobiste kontakty z przyjaciółmi, znajomymi, bądź z profesjonalistami z biur obsługi klienta, będą coraz częściej cedowane do social mediów. Nie powinno to umknąć uwadze specjalistów i działów marketingu.

Udzielanie pierwszej pomocy w internecie i mediach społecznościowych ma wiele obliczy, z których jedno jest dosłowne i bardzo ekstremalne, o czym coraz częściej mamy okazję przekonać się z doniesień medialnych. Oto bowiem snowboardziści, których gwałtowna śnieżyca w Alpach Szwajcarskich oddzieliła od grupy znajomych, wzywają ratowników górskich przez Twittera. Nastolatka, do domu której wtargnął agresywny włamywacz, zamieszcza na Facebooku prośbę o wezwanie policji. Na przestrzeni ostatnich lat adaptacja mediów społecznościowych sięgnęła punktu, w którym komunikacja tą drogą służy nie tylko wymianie informacji, opinii i treści, lecz może realnie przysłużyć się nawet ratowaniu życia. Najpopularniejsze serwisy, takie jak Facebook czy Twitter, mają już od pewnego czasu wbudowane mechanizmy, które ułatwiają powiadomienie znajomych i rodziny o swoim bezpieczeństwie, w przypadku gdy znajdujemy się w strefie objętej klęską żywiołową.

Zapraszamy Ciebie na konferencję

HEALTH & BEAUTY DIGITAL & MARKETING TRENDS 2025

Marketingsummit.eu

16 KWIETNIA 2025 | Hotel RENAISSANCE - WARSZAWA


II Edycja konferencji dla liderów branży beauty & health!

🔹 AI i nowe technologie – jak zmieniają reguły gry w marketingu beauty?
🔹 e-Commerce 3.0 – personalizacja, która naprawdę sprzedaje!
🔹 Nowe pokolenia, nowe wyzwania – jak mówić do Gen Z i Alpha, żeby słuchali?
🔹 TikTok i influencer marketing – od viralowych hitów do realnych konwersji!
🔹 ESG czy greenwashing? Jak tworzyć autentyczne strategie zrównoważonego rozwoju?
🔹 Jak stworzyć społeczność wokół marki i budować lojalność klientów w digitalu?
🔹 Retail przyszłości – co musi się zmienić, aby sprzedaż stacjonarna przetrwała?


📅 Program i prelegenci - Marketingsummit.eu
🎟️ Bilety - Marketingsummit.eu
🎤 Zostań prelegentem - Marketingsummit.eu

Reklama

W przypadku bardziej codziennych i mniej dramatycznych przypadków, pierwsza pomoc w social mediach przybiera raczej przyziemne oblicze. Rosnąca penetracja usługami dostępu do internetu jeszcze mocniej katalizuje proces integracji serwisów społecznościowych z codziennymi czynnościami każdego człowieka. Zasięg social mediów nieustannie rośnie, a ich siła jest już na tyle duża, by stać się zalążkiem realnych i poważnych inicjatyw wspomagających jakość życia.

Kurtyna runęła

Wraz z dorastaniem pokolenia, dla którego domowa sieć Wi-Fi jest tak samo ważna i oczywista, jak bieżąca woda w kranie dla pokolenia ich rodziców, dobiega końca okres fascynacji mediami społecznościowymi jako zjawiskiem nowym i nie do końca zbadanym. Kreatywność twórców i użytkowników serwisów nadal przejawia się co prawda innowacyjnymi projektami ułatwiającymi bądź zmieniającymi charakter i środki komunikacji między ludźmi w sieci, jednak stało się to już stałym elementem codzienności. Aplikacje mobilne i serwisy umożliwiające komunikację i interakcję na różne sposoby pojawiają się jak grzyby po deszczu. Większość z nich ma charakter efemeryczny i nigdy nie przenika do głównego nurtu, a tylko niewielki ułamek łatwo adaptuje się i ma potencjał, by rosnąć i wirusowo zwiększać bazę użytkowników.

Coraz bardziej cyfrowo

Jak wynika z danych Instytutu Monitorowania Mediów, w 2014 roku w porównaniu z rokiem 2006 niemal o 50 punktów procentowych zmalało zainteresowanie klientów treściami publikowanymi w tradycyjnej prasie. Równocześnie niemal siedmiokrotnie wzrosła w tym samym okresie liczba zamówień na monitoring i analizę zawartości mediów internetowych. Z perspektywy uczestników każdej branży na rynku, pytanie zmienia się zatem „czy” i „dlaczego” monitorować internet w „jak” i „co” monitorować, by odnieść z tej usługi jak największe korzyści, a cały proces uczynić bardziej efektywnym oraz dostosowanym do konkretnych potrzeb. Śledzenie komentarzy zamieszczanych w sieci to dziś nie odkrywanie Ameryki, tak jak wcześniej przez dekady niczym odkrywczym były prasówki, czy też monitoring emisji w radiu czy telewizji. To raczej podróż w oczywistym kierunku. Jedynym pytaniem, na które należy sobie odpowiedzieć, to jak sprawić, by ścieżka którą obraliśmy, była jak najmniej wyboista.

Rosnąca dynamika zmian na pograniczu technologii i mediów sprawiła, że znaczny udział w masie nowych publikacji medialnych ma zawartość generowaną przez końcowych użytkowników internetu w ramach aktywności w wirtualnych społecznościach. To w pierwszej dekadzie XXI wieku zyskał na znaczeniu nurt „dziennikarstwa obywatelskiego”. Każdy może być nadawcą. Skończyła się era, kiedy na potrzeby firm monitorowano statyczne artykuły w prasie drukowanej, a także era komunikatów wysyłanych tylko między dwiema osobami. W social mediach jesteśmy coraz bardziej otwarci i publikujemy coraz więcej, a poszczególne serwisy każdemu ułatwiają dotarcie do szerokiej publiczności. W pierwszych latach istnienia Facebooka przy domyślnych ustawieniach prywatności wgląd do danych i publikacji użytkowników był trudniejszy niż obecnie.

Jedną z najcenniejszych wartości publikacji w mediach społecznościowych jest potencjał związany z możliwością nawiązania interakcji z ich autorem. Z tego powodu monitoring social media warto w wielu przypadkach skoncentrować na wyszukiwaniu szans i okazji na nawiązanie kontaktu z nadawcą. Media społecznościowe mówią innym językiem niż media tradycyjne i technologie służące badaniom marketingowym taką różnicę powinny uwzględniać – zwłaszcza w erze rosnącego znaczenia marketingu human to human, niejako w opozycji do ustalonych i sztywnych wzorców B2B czy B2C. Współczesne możliwości oczyszczania, filtrowania, personalizacji rezultatów monitoringu są tak duże, jak jeszcze nigdy dotąd. A w mediach społecznościowych pokazują swój prawdziwy pazur.

Nadstawić uszu, słuchać, reagować

Za zebranie pełnego plonu z dobrej jakości monitoringu mediów społecznościowych nie odpowiada już dostawca usługi. To po stronie firmy, instytucji bądź osoby zlecającej i korzystającej z monitoringu i badań realizowanych na jego podstawie, leżą wszystkie obowiązki z tym związane. Podstawowym zadaniem jest słuchanie, a jedną z najbardziej wyrazistych okazji i szans na zaistnienie w świadomości użytkowników social mediów jest odpowiednie reagowanie na usłyszane dzięki monitoringowi sygnały. Wśród nich, największy potencjał związany jest z problemami, pytaniami, wątpliwościami i dylematami, które artykułowane są w serwisach społecznościowych. Odnalezienie publikacji tego typu, a następnie rzeczowa i kompetentna reakcja, to esencja dobrego wykorzystania social mediów. To esencja „ludzkiego” podejścia do problemu kontaktów na linii człowiek – marka. Gdy w proces komunikacji, który dotychczas w naturalny sposób odbywał się między dwiema osobami, wchodzi dziś byt trzeci – marka – należy zadbać, by wejście to, było możliwie najbardziej naturalne, łagodne i płynne.

Pomóż, Twitterze!

Jak wynika z monitoringu social mediów w IMM, tylko pytania zadane z użyciem zwrotów typu „czy ktoś pomoże” / „czy ktoś mógłby pomóc” i pokrewnych pojawiają się przeciętnie ponad 1,2 tys. razy dziennie, a w przypadku niektórych okresów w roku liczba ta rośnie nawet trzykrotnie. Zdecydowana większość takich publikacji pojawia się na Facebooku – dziennie to nawet 75% wszystkich materiałów. Kontekst i tematyka tak sformułowanych próśb jest tak szeroka, jak tylko można sobie wyobrazić. Nie ma właściwie gałęzi rynku i branży, która nie odnalazłaby w mediach społecznościowych okazji do podzielenia się wiedzą z odbiorcami zainteresowanymi daną tematyką.

Internet rajem dla altruistów

Istniejący od 2005 roku serwis Reddit jest dowodem na to, że w sieci nawet najbardziej niszowa, trudna i nietypowa branża znajdzie grono odbiorców chcących o niej dyskutować. W serwisie, będącym samozwańczą „pierwszą stroną internetu”, znajduje się ponad pół miliona forów dyskusyjnych. Wszystkie działają na zasadzie social news – w mechanice w Polsce znanej m.in. z serwisu Wykop.pl, w której użytkownicy głosują na najbardziej interesujące ich zdaniem linki, wątki bądź komentarze. Poprzez monitoring dyskusji prowadzonych na forach, przedstawiciele obsługi klienta wielu firm codziennie docierają do internautów korzystających z ich usług bądź związanych z branżą. I tak uczestnicy forum fanów słodyczy i słodkich przekąsek, którzy narzekali na trudną dostępność cukierków marki Crispy M&M’s, otrzymali od przedstawicieli koncernu Mars podziękowania za udział w dyskusji, wraz z paczkami pełnymi słodyczy.

Sieciowe wołania o pomoc

Z badań social mediów w IMM wynika, że wśród wszystkich pytań, próśb i problemów zgłaszanych publicznie przez użytkowników serwisów społecznościowych, najwięcej dotyczy IT i nowych technologii, w tym usług, komputerów i urządzeń mobilnych. „Mam pytanie – posiadam domenę jak i hosting na Ionic.pl i chciałbym domenę zostawić w Ionic, lecz hosting przenieś na Home.pl. Czy jest taka możliwość jeśli tak to proszę o pomoc jak to zrobić?”, „mam telefon Alcatel One Touch M’pop 5020D. Wgrywałem różne nowe romy, aż trafiłem na MIUI, który uceglił mi telefon. Proszę o pomoc!” – pytania i problemy tego rodzaju to codzienność na forach i serwisach społecznościowych. Alarmująco wiele z tych sygnałów – także tych zamieszczonych w łatwo- i ogólnodostępnych serwisach jak Twitter, pozostaje bez odpowiedzi. To stracona szansa dla wielu firm na wyeksponowanie swojej wiedzy i doświadczenia.

Innym temat wzbudzającym najwięcej dylematów – a tym samym wywołującym najwięcej pytań internautów – są kwestie związane z modą i urodą, w tym m.in. pytania o dobór odpowiednich ubrań bądź kosmetyków. Wśród popularnych problemów dręczących internautów znajdują się jeszcze kwestie związane ze zdrowiem, motoryzacją oraz kultura i sztuką. Równie często pytamy o porady dot. architektury i urządzania wnętrz. W pozostałych popularnych kategoriach pytań znalazły się jeszcze kwestie turystyczne i wyjazdów wycieczkowych, zagadnienia dotyczące sprzętu AGD i RTV, żywności.

Jak człowiek z człowiekiem

Publikacje w mediach społecznościowych, które są wyrazem problemów dręczących ich autorów traktować należy nie jako okazję do agresywnej reklamy i sprzedaży, a bardziej jako szansę na nawiązanie rozmowy i kontaktu z nadawcą oraz udzielenie mu pierwszej pomocy. Pomagajmy innym, jeżeli mamy odpowiednią wiedzę, lecz nie oczekujmy niczego w zamian. Zbudowane w ten sposób zaufanie i wypracowanie eksperckiej pozycji w danej branży – prędzej czy później zaowocuje. Nie ma jednak róży bez kolców. „Ryzykiem zawsze jest to, że możemy zareagować nieodpowiednio i zniechęcimy do siebie nie tylko klienta, ale jego otoczenie – dyskusje zwykle są publiczne – przypomina Monika Czaplicka. „Musimy więc zawsze uważać na to, co piszemy. Z drugiej strony widzowie i klient mogą zostać oczarowani, jeśli wykorzystamy efekt „wow” – podkreśla. Korzyści płynące z udzielenia pomocy innym zawsze przewyższą ryzyka związane z możliwą, ale negatywnym odzewem ze strony osób – które będą aktywne w sieci zawsze i wszędzie.

(IMM)

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
View Comments (2) View Comments (2)

Dodaj komentarz

Previous Post
Van Pur właściciel browaru Łomża Export wybrał agencję Lowe Warsaw omaetykieta

Van Pur właściciel browaru Łomża Export wybrał agencję

Next Post
„Bloomberg BusinessWeek Polska” będzie dwutygodnikiem Bloomberg bloomberg businessweek polska gremi 20140630 cov

„Bloomberg BusinessWeek Polska” będzie dwutygodnikiem





Reklama