Obecnie Wilogo funkcjonuje na całym świecie, a strona obsługiwana do tej pory w języku francuskim, niemieckim, angielskim i hiszpańskim,rusza w języku polskim.
– Jesteśmy przekonani, że Polska będzie dla nas chłonnym rynkiem, podobnie jak to się dzieje w przypadku Fotolii. Polscy projektanci graficzni potrzebują rozwiązań, które my oferujemy, aby przyciągnąć szersze grono potencjalnych klientów i mieć możliwość poszerzania portfolio. Naszym rynkiem numer 1 w Europie jest Francja, a obecnie Niemcy zajmują drugie miejsce. Polska, ze swoim potencjałem, ma duże szanse, żeby wyprzedzić swoich sąsiadów i zostać numerem 2 w tym segmencie rynku. W Polsce jest wielu doskonałych grafików, jest też widoczne zapotrzebowanie na dobre jakościowo projekty. I tu pojawia się nasz serwis, który jest platformą integrującą potrzeby klientów z grafikami – mówi Jerome Bazin, prezes Wilogo.com.