Solorz na pierwszym przesłuchaniu w dniu 25 kwietnia nie wygłosił żadnej mowy wstępnej, mimo zachęty przewodniczącego Nałęcza i od razu zadeklarował, że odpowie na każde pytanie członków komisji ds. Rywina. Z Rywinem łączyły go tylko sprawy służbowe. Nie ma i nie miał do niego żalu, czy pretensji, wręcz przeciwnie. Przekazał też komisji list od Rywina z przeprosinami.
Sprawa Telewizji Trwam jest bardziej interesująca, bo media, zwłaszcza te antykościelne mają ulubiony materiał do „wyżywania się” na Rydzyku i Radiu Maryja, ile wejdzie. Z góry założono lekceważący lub wyśmiewający ton informacji na temat. Warto zwrócić uwagę, że gdy Solorz zakładał Polsat z walizką kasy w rękach, też śmiano się z niego i jego telewizji. Teraz jest potężnym prezesem dużej komercyjnej telewizji i przesłuchuje go Sejmowa Komisja w ważnej dla polskich mediów sprawie.
Okładka Newsweeka Polska pyta:
„Cena Trwania, Wojna o dusze – nowa strategia ojca Rydzyka. Jaka będzie telewizja Radia Maryja”.
Odpowiedź jest wewnątrz: „Telewizji ojca Rydzyka wciąż brakuje kadry” – czy można zrobić telewizję metodami chałupniczymi? Według mnie tak, skoro włoskie stacje satelitarne nadają panie układające tarota, to niby dlaczego Trwam ma sobie nie poradzić, skoro wiele oddanych dusz podrzuci materiały filmowe czy pomysły na coś innego w telewizji, coś swojskiego, żywego, wręcz nieznanego wśród widzów przyzwyczajonych przez papkę medialną z TVP, TVN czy Polsatu.
TV Trwam szybciej wyląduje w platformie Polsatu Cyfrowego niż Cyfrze+, ale nie jest powiedziane, że w końcu nie będzie na obu tych platformach. Sieci kablowe też w końcu przełamią się, bo tonący brzytwy się łapie, więc czemu nie mają dotrzeć do nowych klientów, tych starszych osób, słuchaczy Radia Maryja, którzy zamiast wydawać pieniądze na zestaw satelitarny bedą woleli mniej kłopotliwy kabel. Wszystko pewno wyjaśni się w połowie maja na spotkaniach kablarzy w Mikołajkach.
Już przed Wielkanocą TV Trwam miała 30 tysięcy zamówień na zestawy satelitarne (dane nieoficjalne!) produkcji firmy Datcom. Wszystko więc idzie zgodnie z założeniem, przy czym nie do końca jest pewne, czy zestawy te faktycznie będą służyć do odbioru TV Trwam. To, że na kanale 1 będzie na stałe zaprogramowana Telewizja Trwam, nie daje gwarancji, że nabywcy tych zestawów oglądać będą na okrągło akurat tę stację. Wydaje się, że nawet 80 proc. nabywców tych zestawów oglądać będzie coś innego. Ciekawe co będzie, gdy ojciec Rydzyk dowie się, że część z nich dotrze dzięki temu sprzętowi do kanałów erotycznych czy porno??
O wiele za daleko wg mnie posunął się tygodnik antyklerykalny „Fakty i Mity”, który nazwał Telewizję Trwam „…z założenia ksenofobiczną, neofaszystowską….”. Napisano, że ” Wyłączność na sprzedaż anten satelitarnych ma mu obecnie przynieść około 10 milionów złotych. Na dobry początek…”.
I tu autorka myli się nieco, bo rynek sprzętu satelitarnego ruszony z podstaw zaniżoną nagle ceną 440zł, przyspieszy szybciej niż komukolwiek w TV Trwam się wydaje. Osobiście znam kilku ludzi w Polsce, którzy w następnych miesiącach sprowadzą do Polski ponad 100 tysięcy zestawów satelitarnych z Dalekiego Wschodu w cenie dużo poniżej wyznaczonej ceny 440zł. Czy sprzęt satelitarny z Datcomu wytrzyma te konkurencję? Obawiam się, że nie! Ale ceny spadną jeszcze bardziej, co napędzi rynek, bo wielu ludzi będzie stać na kupno własnych i wymarzonych zestawów satelitarnych.
Wracając do publikacji „Faktów i Mitów”, to pewien ekspert TV-SAT wynajęty przez redakcję tego tygodnika (antyklerykalnego) wykorzystał pewne informacje podane przez nasz serwis. Artykuł „Właśnie leci kabarecik…”, to takie rozwinięcie i streszczenie z „Tunery Datcom dla TV Trwam”.
Co interesujące, wyliczono tam, ile to Rydzyk ma zamiar zarobić na 100 tysiącach naiwnych, którzy będą chcieli zestaw satelitarny. Ma to być 7 mln zł – kwota to nie mała i wystarczy na początek Telewizji Trwam.