Wśród nich są premierowe, m.in. „Angelus” Lecha Majewskiego, „Cisza” Michała Rosy według scenariusza Krzysztofa Piesiewicza oraz „Listy miłosne” Sławomira Kryńskiego. Będzie też debiutancki obraz Przemysława Wojcieszka „Głośniej od bomb” i „Portret podwójny” Mariusza Fronta.
Pokazana zostanie również międzynarodowa kooprodukcja z udziałem światowych gwiazd: „Boże skrawki” Jurka Bogajewicza z Willemem Dafoe i Haleyem Joelem Osmentem w rolach głównych.
W tym roku Canal+ przeznaczył łącznie na produkcję filmową w Polsce kwotę 22,5 mln złotych. Tym samym stał się największym inwestorem prywatnym w kinematografię w naszym kraju. Obecnie trwają pracę nad kolejnymi filmami, a wśród nich m.in. nad „Tam i z powrotem” Wojciecha Wójcika.
Płatna stacja jest także głównym współproducentem „Pianisty” Romana Polańskiego. Budżet tej produkcji wynosi 35 mln dol., z czego 60 proc. stanowią udziały właśnie Canal+.
Zdaniem przedstawicieli kanału, w polską kinematografię warto inwestować, gdyż sukcesy frekwencyjne są coraz większe. Najwyraźniej jednak nie widzą tego konkurencyjne stacje. Śmiało można użyć stwierdzenia, iż bez Canal+ i Telewizji Polskiej polskie kino po prostu by nie istniało.