Wykradzione dokumenty zawierały w sumie 100 terabajtów danych. Dziwi więc fakt, że administratorzy IT niczego nie zauważyli. Nowoczesne oprogramowanie, którego użyli hakerzy okazało się być niewykrywalne i ominęło wszystkie blokady antywirusowe. Zaniedbanie Sony wciąż jest jednak niepodważalne. Za atakiem stoi grupa pod nazwą Guardians of Peace. Trudno jednak z pewnością stwierdzić, czy hakerzy zaatakowali z własnej inicjatywy, czy działali na czyjeś polecenie.
Jak donosi Rzeczpospolita, za wydarzeniem stała grupa z Korei Północnej. Sugeruje to występowanie błędów w języku angielskim, krój teksu i język, którym posługiwali się programiści. Korea Północna miała też swój motyw, a jest nim film „The Interview”, który miał ukazać się pod koniec bieżącego roku. W produkcji tej, dwóch Amerykanów decyduje się zabić Kim Dzong Una. Film jest oczywiście komedią, jednak pomysł ten, mógł sprowokować koreańskiego przywódcę do zlecenia ataku. W ostatnim czasie dopuszczono się wobec koncernu Sony również kilku mniejszych ataków i już teraz zapowiadane są kolejne, większe. Szefowie zarządu nie chcą dzielić się szczegółami dotyczącymi włamania, jednak koncern na pewno będzie musiał liczyć się ze stratą setek milionów dolarów.
Polityka przejrzystości w kwestii wypłat krokiem ku zmianą w kulturze biznesu
Zainteresowanie filmem „The Interview” zgodnie z przewidywaniami wzrosło, ale nie jest to jedyny pozytywny efekt ataku. Wyciek informacji na temat wynagrodzeń kierownictwa, może być okazją do zmiany podejścia do niektórych biznesowych zachowań. Dokument z wyszczególnionymi pensjami kierownictwa spółki Sony wykazał bardzo niepokojące tendencje wskazujące na nierówne traktowanie pracowników. Tylko jedna osoba spośród 17 wyższych rangą pracowników, które zarabiały ponad milion dolarów okazała się być kobietą. Natomiast jedynie dwie z nich, nie były białe. Problem braku równouprawnienia w środowisku biznesowym nie jest nowy, jednak trudno stwierdzić znaczącą poprawę sytuacji. Jednym z pomysłów na zainicjowanie optymistycznych zmian, jest właśnie wprowadzanie normalizacji i przejrzystości finansowej w kwestii pensji pracowników. Taki zabieg może przynieść budujące rezultaty i wnieść zmiany do systemu i sposobu myślenia o wynagrodzeniu.
Dlaczego warto wprowadzić te zmiany? Najistotniejszym następstwem tych zmian, może stać się właśnie eliminacja dyskryminacji w miejscu pracy, z którą bezskutecznie, od lat walczą liczne organizacje, ale nie jest to jedyny powód. Otwarte mówienie o wynagrodzeniach może zaowocować większym zaufaniem pracowników. W ten sposób wyeliminujemy też problemy, wynikające z braku motywacji osób, które czują, że ich wynagrodzenie jest zbyt niskie.
W naszej kulturze, gdzie wysokość wynagrodzenia jest odpowiednikiem wartości pracownika, staramy się chronić również informacje na temat naszych własnych wypłat. Czas zastanowić się, czy jest to właściwe podejście, bo jak pokazują ostatnie cyberataki, ochrona danych skoncentrowana jest chyba nie tam, gdzie powinna.