Łukasz Lewandowski, co-managing director K2 Internet
Wydarzenie:
Wydarzeniem roku jest Facebook. A konkretnie to, jak szybko został uznany przez marketerów za najlepszą platformę do działań marketingowych anno domini 2010.
Niespodzianka:
Niespodzianką roku jest Facebook. A konkretnie to, jak szybko wyparł z głów marketerów rodzime tuzy, czyli Naszą-Klasę i Fotkę.
Rozczarowanie:
Rozczarowaniem roku jest Facebook. A konkretnie to, jak szybko marketerzy zapragnęli zgromadzić w nim fanów marki, nie mając pomysłu co z nimi dalej robić.
Patryk Grzeszczuk, strategy planning – team leader, Hypermedia Isobar
Wydarzenie:
Wprowadzenie na rynek iPada. Choć nie bez kontrowersji, Apple wprowadził na rynek swój nowy produkt, prawdopodobnie stawiając pierwszy krok w kierunku zagospodarowania kolejnego fragmentu przestrzeni użytkowej konsumenta i wypowiadając partyzancką wojnę całej linii netbooków. Choć trafność realizowanej strategii zostanie zweryfikowana na przestrzeni najbliższych paru lat, już teraz widać spore poruszenie na rynku.
2010 to kolejny rok dominacji mediów społecznościowych. Konsumenci (pojęcie „internauty” staje się już powoli archaizmem) rozumieją coraz lepiej specyfikę sieci i potrafią z niej efektywnie korzystać, jako szeroko rozumianego medium komunikacyjnego. Jednostki komercyjne również coraz pewniej stawiają kolejne kroki w „socialu” przedkładając działania dedykowane, ponad bezpośrednie konwersje strategii zaczerpniętych z mediów tradycyjnych.
Coraz częściej i chętniej „zabieramy ze sobą” internet i korzystamy z jego możliwości poza domem/stanowiskiem pracy. Staje się on naszym priorytetowym źródłem informacji oraz kanałem komunikacyjnym. Trend wyraźny poza granicami, powoli zaczyna gościć również w Polsce i w najbliższym czasie zacznie odciskać piętno zarówno na technologii (ujednolicenie narzędzi) i projektowaniu (większe skupienie na dotarciu do konsumentów wykorzystujących urządzenia przenośne).
Niespodzianka:
Choć rok 2010 wiąże się z dużym postępem cyfrowym, brak tu większych zaskoczeń. Analizując trendy obowiązujące na rynku w latach poprzednich można było spodziewać się podobnego obrotu spraw. To cieszy, jak bowiem uczy nas historia ewolucja, a nie rewolucja prowadzi do powstania solidnych konstrukcji
Rozczarowanie:
Niewielkie wykorzystanie komunikacji multikanałowej na rodzimym rynku. O ile bowiem w skali światowej realizacja aktywności, obejmujących zbiór silnie skorelowanych narzędzi funkcjonujących w odmiennych środowiskach jest coraz częstsza, o tyle w Polsce podobne realizacje można niemal policzyć na palcach jednej ręki. To jednak kwestia czasu, a również i ten trend zawita u nas. Z zainteresowaniem czekam na to, co przyniesie rok 2011.
Krzysztof Adamus, business development director, Opcom Grupa Eskadra
Wydarzenie:
Tempo w jakim rośnie Facebook, jak angażuje kolejne rzesze użytkowników, kolejne marki i jak połyka konkurencyjne serwisy społecznościowe to niewątpliwe wydarzenie 2010 roku. Jednak na temat Fejsa napisano już tak wiele (i pewnie wspomni o nim każdy z podsumowujących w tym artykule), że postanowiłem poszukać mniej oczywistego wydarzenia.
Co zatem prócz Facebooka? Myślę, że w końcu coś się ruszyło w temacie mobilnego internetu. Szacuje się, że w Polsce z internetu mobilnego korzysta 5 mln osób. Dynamicznie rośnie liczba sprzedanych smartphonów, na rynku pojawiły się pierwsze tablety a ceny mobilnych połączeń z internetem przestały straszyć. Obserwujemy rozwój nowego medium o unikalnych cechach, oferującego zupełnie nowe marketingowe możliwości.
Niespodzianka:
Niespodzianką było dla mnie kilka rzeczy. Nie spodziewałem się, że agencją roku w MIXX Awards zostanie dom mediowy, że nie zbankrutuje żaden magazyn poświęcony tematyce marketingu, że kampania Paczkobranie odniesie tak duży sukces po czym odpowiedzialna za nią agencja WeAreMedia rozwiąże umowę z marketerem z powodu wymuszania nieetycznych działań, że stereoskopowe 3D tak szybko wejdzie pod strzechy, że marka Old Spice kojarząca mi się z zapachem mojego nieżyjącego już wujka uruchomi tak genialną kampanię w serwisie YouTube i że film „Social Network” na temat Facebooka będzie tak interesujący (polecam jeśli ktoś jeszcze nie oglądał :).
Rozczarowanie:
O pomoc w odpowiedzi na to pytanie poprosiłem moich znajomych za pośrednictwem – a jakże – Facebooka:) Z komentarzy można wywnioskować, że największym rozczarowaniem minionego roku były wyczyny Naszej Klasy oraz Śledzika. Trudno się z tym nie zgodzić, bo portal o którym trąbiły w ubiegłym roku wszystkie media nagle jakby przysnął. W 2010 roku nk.pl sprawiała wrażenie jakby stała z boku i przyglądała się ekspansji Facebooka nie wprowadzając funkcjonalności na które czekała branża (kampanie rozliczane za efekt, social ads, otwarte API, itd).
Arkadiusz Legoń, dyrektor ds. strategii, GoldenSubmarine
Wydarzenie:
Zdecydowanie największy wpływ na rok 2010 miał Facebook, który wcześniej trzeba było jakoś reklamować za pomocą kilkudziesięciostronicowych prezentacji, a teraz broni się sam statystykami. Warto podziękować markom, które zdecydowały się na tworzenie mechanizmów pionierskich w tym niepoznanym jeszcze środowisku.
Najistotniejsze jest dla mnie to, że zdarzają się managerowie marek, którzy nie patrzą na Facebooka przez pryzmat ROI, mimo tego, że social media mogą się opłacać dla marki. Po prostu cieszy mnie zainteresowanie perspektywą „user-centryczną” – marki w briefach zaczynają pytać nas o to, co ludzie robią na Facebooku i jak ewentualnie można zaistnieć w tym środowisku, by nie niszczyć podstawowych funkcji, jakie w życiu użytkowników odgrywają social media – nie zapominajmy o tym, że większość, która aktywizowała się na FB w 2010 roku, jest we wczesnej fazie budowania długofalowych relacji – nie dopuśćmy do tego, by rok 2011 był rokiem ich wyjaławiania.
Niespodzianka:
Tyle nasłuchałem się o Augmented Reality na konferencjach w roku 2009, a tu nic. Myślę, że przyszłość i tak pójdzie w tę stronę, czego dowodem jest pojawienie się w rozrywce kontrolerów Move i Kinetic. Wystarczy wyobrazić sobie, co może dać nam ta technologia w e-commerce (możliwośś przymierzenia lub zobaczenia z bliska przedmiotu kupowanego), edukacji (być uczestnikiem wyprawy do wnętrza ziemi :), rozrywce (stanąć na scenie obok gwiazdy pop), wystroju wnętrz (zobaczyć, jak będzie wyglądał pokój po remoncie) i co jeszcze tylko wyobraźnia podpowie.
Rozczarowanie:
Uważam, że politycy w dalszym ciągu bez zrozumienia nazywają Polaków, którzy używają internetu internautami, a tych, co z niego nie korzystają – po prostu Polakami. Gdyby tego podziału nie brali pod uwagę, to zamiast wydawać pieniądze na objechanie całej Polski autobusem po to, by podać rękę swoim zwolennikom w danym regionie i wygenerować wzmiankę o spotkaniu w wieczornych pasmach informacyjnych TV, mogliby zaproponować Polakom prawdziwą interaktywną ucztę. I nie chodzi mi o sztaby, które miały kilkanaście milionów w budżetach, ale właśnie o te, które miały kilkaset tysięcy – każdy z branży wie, że z takimi kwotami „można się już nieźle pobawić”, tworząc z kampanii prawdziwy spektakl, generujący o wiele więcej wzmianek w TV, w prasie, na ulicy i w domach wyborców, o wyborach regionalnych nie wspominając, bo tutaj, oprócz własnych inicjatyw kandydatów polegających na zakładaniu kont na FB lub jakichś mało sensownych form, na ogół na YT (i wpadek), nic szczególnego nie zwróciło mojej uwagi. A przecież już 4 lata temu Krzysztof Kononowicz miał w Białymstoku prawie 2% poparcia. Panie i Panowie zajmujący się zawodowo polityką: co się z wami działo się przez te ostatnie lata?
Agnieszka Wasilewska, managing director MRM Worldwide
Wydarzenie:
Niewątpliwie wydarzeniem 2010 roku była zmiana podejścia reklamodawców do Facebooka – jego „era” trwa już dłuższy czas, ale dopiero teraz stał się on kolejnym, poważnym medium do kontaktu z internautami. Dziś to narzędzie, bez którego żadna kampania marketingowa nie będzie kompletna. Niemal każda firma, stacja telewizyjna, gazeta czy radio mają własny profil na Facebooku, coraz więcej jest różnego rodzaju konkursów dla internautów realizowanych w tym serwisie. Dla coraz większej ilości kampanii to właśnie Facebook jest filarem. Temat jest na tyle hot i sexy, że powstaje o nim film. Co nas czeka? Zarabianie na FB – być może już niedługo obok przycisku „Lubię to” pojawi się przycisk „Kupuję to”.
Niespodzianka:
Od jakiegoś czasu obserwujemy coraz to wyraźniejszy trend – dostawcy prostych usług marketingowych przekształcają się w agencje full-service, oferujące usługi 360 stopni. To aż tak bardzo nie dziwi, taki rozwój wydarzeń można było przewidzieć. Zastanawia natomiast „druga strona” – uznani klienci, którzy decydują się na zakup pełnego wachlarza usług w takich firmach to już zaskoczenie. Oczywiście, każdy dostawca może być agencją 360º, natomiast nie każdy powinien.
Rozczarowanie:
Wzrost wydatków w 2010 na działania w internecie nie przełożył się niestety na zwiększenie biznesu dla agencji interaktywnych. W dalszym ciągu klienci wydają ogromne pieniądze na media, chcąc pojawić się w najwyżej pozycjonowanych portalach, nie przeznaczając już zbyt dużych środków na produkcję. Decydują się na standardowe formy, nie wykorzystują potencjału internetu i niestandardowych możliwości oferowanych przez agencje interaktywne. Ponadto, co najbardziej zaskakujące, mimo boomu i mody na social media, które zawdzięczamy głownie Facebookowi, większość działań biznesowych w tych kanałach ogranicza się do założenia fan page’a i pozyskania jak największej ilości fanów. I bardzo często nic dalej z tego nie wynika – brakuje długofalowych i przemyślanych działań „uszytych na miarę”, adresowanych specjalnie dla użytkowników Facebooka. A właśnie w taki sposób można zbudować prawdziwą więź z konsumentem i w pełni wykorzystać potencjał i możliwości FB.
Adam Wysocki, dyrektor zarządzający, Next
Wydarzenie:
Wydarzenie roku to w mojej ocenie Forum IAB. Pokazuje ono jak dynamiczną ale i za razem długą drogę przeszła cała branża internetowa. Pierwsza konferencja w 2002 roku, pokazała że coś nowego się zrodziło, coś co ma swoich przedstawicieli, prelegentów różnych tematów, ale i słuchaczy. Grono jednak było dość ograniczone, wszyscy doskonale się znali, a liczba marketerów korzystających z tego kanału komunikacji mimo wszystko dość skromna. Oczywiście wszyscy mieli nadzieję, że reklama internetowa będzie się rozwijała dynamicznie, ale chyba nikt do końca nie zdawał sobie sprawy że już po kilku latach będzie jednym z kluczowych kanałów komunikacyjnych. Tegoroczna konferencja pokazała, że rynek internetowy naprawdę jest duży, zagraniczni prelegenci z wielu firm, dyskusje, panele, ponad 1000 uczestników. Po prostu WOW
Niespodzianka:
W sumie niespodzianką może być tak szybkie odbicie branży po kryzysie. Oczywiście również w komunikacji internetowej było widać, że cała branża reklamowa przeżywa ciężkie momenty, jednak w przypadku intenretu ograniczyło się do mocnego spowolnienia i nieznacznych spadków w reklamie graficznej w 2009 roku. Już od początku 2010 roku widać wzrosty i jak na razie wszyscy patrzą z mniejszym lub większym optymizmem w przyszłość.
Rozczarowanie:
Podziwiam blogerów, sam jestem w wolnych chwilach jednym z nich. Piszą, nie zawsze łatwe teksty i pod publiczkę. Dostrzegają różne, często kolorowe aspekty naszego życia i biznesu. Często przejaskrawiając potrafią zwrócić uwagę na ważkie tematy. Są kolejną władzą, która nie jest od nikogo zależna. No i tutaj pojawia się rozczarowanie. Nigdy nie byłem szczególnym fanem Kominka, ale podziwiałem go za wytrwałość i pewnego rodzaju styl, bo tego odmówić mu nie można. I okazuje się, że ta niezależność mimo wszystko jest na sprzedaż, bo za pieniądze Burger Kinga Kominek szalał w USA…
Karol Tyde, group account director, Insignia
Wydarzenie:
Fenomen, który jest na ustach wszystkich i chyba jedyny serwis, który zagraża Google jako strona startowa w przeglądarkach – Facebook. W ostatnim roku stał się dla wielu osób internetem w internecie. Na początku roku korzystało z niego „zaledwie” 400 mln użytkowników, a już w lipcu media informowały o przekroczeniu 500 mln. Teraz czekamy na przekroczenie granicy 600 mln facebookowiczów.
Do tego film o historii jego powstania i 6 nominacji do Złotych Globów. Jego słynne, chociaż niedoskonałe i pełne ograniczeń API, za które tak pokochały go działy kreatywne i strategiczne agencji interaktywnych, a nienawidzą developerzy, spowodowało, że nawet Nasza-Klasa się obudziła i do tej pory straszy tych, którzy nie zaakceptowali zmian regulaminu.
Ilustracją potęgi Facebooka jest Adidas, który otwarcie promuje swój profil na Facebooku na reklamach stadionowych w Hiszpanii.
Niespodzianka:
Użytkownicy Facebooka zaczęli definiować siebie poprzez grupy do, których należą, a nie – jak miało to miejsce do tej pory – przez zwykłe opisy. Jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać likepage firm i brandów. Szkoda tylko, że Facebook daje marketerem stosunkowo niewiele narzędzi do monitorowania wyników swoich działań, co z kolei powoduje, że dalej większość z nich jako KPI bierze tylko ilość like’ów.
Rozczarowanie:
To był chyba czarny rok dla bankowości internetowej w Polsce. Poważniejsze awarie swoich systemów zaliczyła większość, jeśli nie wszystkie większe banki działające w naszym kraju. Przelewy z prawidłowymi danymi odbiorców trafiały do zupełnie innych osób, dublowanie przelewów, powtarzające się braki dostępów do kont. Do tego należy wspomnieć o zamieszaniu związanym z przetargiem na obsługę jednego z największych graczy na rynku.
Podsumowania 2010 roku zebrane przez redakcję Mediarun.pl:
- * TELEWIZJA
- * RADIO
- * PRASA
- * MARKETING
- * AGENCJE REKLAMOWE
- * DOMY MEDIOWE
- * SOCIAL MEDIA
- * INTERACTIVE (część 1)
- * INTERACTIVE (część 2)
- * PUBLIC RELATIONS