Komu uda się wyróżnić w tym natłoku marek, produktów i usług? Największą szansę mają na to oczywiście oficjalni sponsorzy igrzysk. Coca-Cola już przejęła ponad 2 tys. ( dokładnie 2,008) przystanków autobusowych w Pekinie. Swoją kampanię nazywa największym outdoorowym projektem w historii Chin.
McDonald’s proponuje chińskim konsumentom nowe kanapki China Mac przypominające Bic Maca, ale dostosowane do azjatyckich gustów smakowych. Poza nowymi „olimpijskimi” pozycjami w menu i standardową kampanią reklamową organizuje też międzynarodowy konkurs dla dzieci, w którym do wygrania są bilety na igrzyska.
Amerykańscy reklamodawcy starają się zdobyć zaufanie chińskich konsumentów, a firmy z Chin, takie jak producent sprzętu komputerowego Lenovo, korzystając z wielkiego wydarzenia sportowego, starają się zwiększyć rozpoznawalność swojej marki również poza granicami Chin.
Firma Group M prognozuje, że Olimpiada w Pekinie sprawi, iż w przyszłym roku Chiny staną się krajem o najszybszej dynamice wzrostu wydatków na światowym rynku reklamy i wyprzedzą tym samym USA. Wydatki Chin będą stanowiły 24 proc. całkowitych wydatków na reklamę w 2008 r., a USA – 20 proc.