To trafna uwaga, która określa zdobywanie przez nas wiadomości związanych ze zdarzeniami politycznymi lub społecznymi w Polsce czy na świecie.
Aktualne informacje docierają do nas przez gazety, radio, telewizję i internet, rzadko mamy przecież okazję uczestniczyć bezpośrednio w sytuacjach rozgrywających się na szczeblu państwowym czy międzynarodowym.
To, czego się dowiemy, zależy więc od reporterów, szerzej – od redakcji, która, przygotowując serwis informacyjny, wybiera nie tylko tematy, które będą omówione, ale i sposób ich przedstawienia. Dobór newsów i ich liczba to właśnie agenda setting, dzięki której media kierują uwagę odbiorców na określone zagadnienia. Nieprawdą jest, że media mówią nam, jak mamy myśleć, ale poprzez poruszanie określonych zagadnień sugerują, o czym mamy myśleć. W budowaniu oferty informacyjnej ważna okazuje się także kolejność prezentowanych informacji: to, czy news został opublikowany na „jedynce”, czy na czwartej stronie gazety, czy ukazał się drobnym drukiem, czy dużą czcionką, na stronie głównej czy na kolejnej podstronie serwisu. Rangę newsa określa więc miejsce jego publikacji w mediach. Jako że mnóstwo tematów przyciąga każdego dnia uwagę dziennikarzy, a tylko nieliczne wątki są podejmowane i omawiane, to wybory redakcji określają niejako wagę wydarzeń.
Obecnie medialne agenda setting ulega zatarciu, gdyż w coraz większym stopniu źródłem informacji dla opinii publicznej stają się social media. Różnorodność podejmowanych tematów, szerokie spektrum przedstawianych opinii powodują, że poznajemy zagadnienia z perspektywy wielu niezależnych od siebie internautów. Możemy także samodzielnie dobierać kwestie, z którymi chcemy się zapoznać. Co prawda wymaga to od nas wysiłku wyszukania takich blogów, forów, na których znajdują się interesujące nas wiadomości, ale to raczej niezbyt duża cena za możliwość poznania rozmaitych opinii na określony temat.
Nieograniczony dostęp do informacji wiąże się z korzyściami, których nie sposób przecenić, rodzi też jednak pewne problemy. W internecie pojawiają się relacje albo wiadomości niepotwierdzone lub uproszczone do tego stopnia, że tracą swój pierwotny sens, a często po prostu błędne. Bywa, że w jednym artykule czy notce uważny czytelnik może znaleźć konkretne dane, np. liczbowe, które są ze sobą sprzeczne. Nawet osobom na bieżąco śledzącym wydarzenia nieraz trudno się zorientować w tym gąszczu prawdziwych i sfabrykowanych sensacji, spekulacji i faktów, sprawdzonych informacji i błędów wynikających z pośpiechu lub niewiedzy.
Co zatem zrobić w sytuacji szumu informacyjnego? Czym się kierować, gdy do wyboru mamy różne wersje wydarzeń, liczne opinie, uwagi, komentarze? Wyjściem jest powrót do źródeł, czyli… zdanie się na opinię dziennikarza, eksperta z danej dziedziny, który w sposób profesjonalny przedstawi nam określone zagadnienie. Zarówno w telewizji, radiu i prasie, jak i w internecie można znaleźć osoby, które chętnie dzielą się swoją wiedzą i – co ważne – robią to rzetelnie.
Można pokusić się o stwierdzenie, że w dobie przesytu informacyjnego siła mediów tradycyjnych tkwi właśnie w autorytecie i wiedzy. Może więc podczas budowania swojego agenda setting warto odnieść się zarówno do mediów tradycyjnych, jak i social media?
Joanna Szpyt, senior PR specialist, agencja S4
Odpowiadasz za
Marketing / PR / Digtial ?
Pozwól aby Kapituła Konkursu
Dyrektor Marketingu Roku 2024
doceniła wasze dokonania!
➤ Poznaj kategorie
➤ Pobierz przykłady prezentacji
➤ Jak się zgłosić?
Na zgłoszenia zespołowe, branżowe i specjalne czekamy do 20.11.2024
➤ Zobacz film z Gali