Dark Mode Light Mode

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Obserwuj nas
Obserwuj nas

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Pentor o Polaku, który chce oszczędzać i 1877 big Pentor o Polaku, który chce oszczędzać i 1877 big

Pentor o Polaku, który chce oszczędzać

Przejście do gospodarki rynkowej miało zasadniczy wpływ na proces oszczędzania w gospodarstwach domowych, widoczny w zmianach miejsca lokowania nadwyżek finansowych wśród klientów banków. Świadczą o tym wyniki prowadzonych prac Instytutu Badania Opinii i Rynku Pentor.

Nastąpił wyraźny wzrost liczby osób deklarujących potrzebę oszczędzania osiągając pod koniec ubiegłego roku 89 proc. ludności naszego kraju. Nieznacznie wzrosła w stosunku do ubiegłego roku liczba osób twierdzących, że zawsze należy oszczędzać, niezależnie od tego czy zarabia się mało czy dużo. Połowa popiera oszczędzanie pod warunkiem, że nie wiąże się to z wyrzeczeniami. Natomiast dla 12 proc. ludności w 2002 roku oszczędzanie nie ma sensu.


Nie „w pończosze”
W opiniach Polaków występują zróżnicowane tendencje, co do miejsc lokowania gotówki. Do 1996 r. przeważały preferencje lokowania środków finansowych inaczej niż w lokaty bankowe. W latach 1997-2001 (z wyjątkiem samego 2001) dominowały opinie korzystne dla lokat bankowych. Dziś, podobnie jak już w 2000 roku ponad połowa ludności ulokowałaby swoje oszczędności alternatywnie, poza lokatami bankowymi.


Po lokatach terminowych, za najbardziej opłacalną formę lokowania oszczędności uważane są działki budowlane. Tendencja ta wyraźnie się nasiliła w ostatnich latach minionej dekady.


Poza lokowaniem oszczędności w bankach, najbardziej popularną formą inwestowania są indywidualne polisy na życie, które posiada 23 proc. respondentów oraz polisy grupowe – 13 proc. Obligacje Skarbu Państwa pomimo iż ciągle cieszą się znacznym zainteresowaniem, stanowią dopiero czwartą pod względem popularności formę lokowania nadwyżek finansowych.


Porównując z rokiem 1997 nastąpił jej spadek. Analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku akcji spółek giełdowych. Również odnotowano spadek zainteresowania tą formą deponowania w latach 1997-2002. Lokowanie oszczędności w jednostkach uczestnictwa funduszy inwestycyjnych preferuje zaledwie 2 proc. respondentów.


Duży odsetek Polaków (48 proc.) deklaruje brak zainteresowania lokowaniem pieniędzy w bankach oraz instytucjach finansowych, a nieoczekiwany przypływ przeznaczy na inne cele. Najczęściej na zakup mieszkania lub jego wyposażenie.


Jedna czwarta rodaków spożytkowałaby pieniądze na otwarcie własnego interesu. Tyle samo przeznaczyłoby gotówkę na zakup samochodu, kształcenie dzieci oraz zakup dóbr trwałego użytku takich jak telewizory, magnetowidy, pralki, itp.


Potrzeba bezpieczeństwa
Uśredniając, aż 91 proc. Polaków swoje oszczędności ulokowałaby w polskim banku państwowym – wskazują na to obserwacje poczynione w ciągu ostatnich dziewięciu lat. W potocznej świadomości funkcjonuje nadal pojęcie banków państwowych jako bardziej pewnych.


Preferowane są więc przede wszystkim banki krajowe (85 proc.), natomiast zagraniczne darzy większym zaufaniem niż krajowe 14 proc. ludności. Te opinie, mimo zdecydowanych zmian własnościowych na rynku bankowym, pozostają niezmienne od ostatnich kilku lat.


Zdecydowanie preferujemy zakładanie lokat bankowych w złotówkach, o czym świadczy również dynamika ocen depozytów gospodarstw domowych, analizowana w ramach badań koniunktury w placówkach bankowych realizowanych przez Instytut Pentor. Pomimo wszystko obserwuje się też wyraźny wzrost zaufania do EURO, a choć spada zainteresowanie lokowaniem oszczędności w dolarach – kursy USD są wciąż uważnie śledzone.


Depozyty bankowe ludności
Oszczędności zdeponowane w bankach w 2001 roku posiadało 16 proc. gospodarstw domowych, tzn. mniej o 2 proc. niż w 2000 r. (nie zostały tu uwzględnione środki pieniężne zgromadzone na kontach osobistych).


Depozyty bankowe miało ok. 4,8 mln mieszkańców kraju (czyli o 10 proc. mniej). Średnia wartość deklarowanych depozytów bankowych wynosiła 5300 zł, przed rokiem 4900 zł. Zmniejszył się przede wszystkim odsetek deklarujących oszczędności w przedziale do 3 tys.


Oszczędności bankowe stanowią ponad 70 proc. wszystkich zasobów posiadanych przez deponentów w 2001 roku. W strukturze dominują ci, którzy zdeponowali w bankach ponad 90 proc. oraz do 50 proc. swoich oszczędności – stanowią oni ponad połowę osób posiadających oszczędności. Najwięcej oszczędności znajduje się w lokatach terminowych złotowych, które tylko w ubiegłym roku założyło 73 proc. osób posiadających depozyty bankowe.


Drugą z najpopularniejszych form oszczędzania pozostają nadal książeczki oszczędnościowe. Posiadało je 21 proc. osób. Poza tym, utrzymywane są lokaty terminowe dewizowe oraz bony lokacyjne. Podsumowując trend – wzrasta popularność terminowych lokat złotowych, a maleje książeczek oszczędnościowych.


W stosunku do 2000 roku nie zmienia się natomiast odsetek oszczędzających posiadających terminowe lokaty walutowe, bony lokacyjne i certyfikaty depozytowe. Wśród lokat terminowych złotowych zdecydowanie wzrosła popularność lokat trzymiesięcznych, a wśród walutowych – założonych na 12 miesięcy.


W dalszym ciągu preferowane są sposoby gospodarowania posiadanymi środkami finansowymi, które dają możliwość skorzystania z nich w każdej chwili. Z posiadaniem lokat długoterminowych, akcji, czy jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych wiąże się poczucie zamrożenia kapitału, co jest dla wielu niewygodne.


Lokaty złotowe deponenci najczęściej posiadają w bankach: PKO BP (34 proc.), Pekao S.A. (14 proc.), ING Bank Śląski (9 proc.), bankach spółdzielczych (8 proc.) i BZ WBK (6 proc.). W prowadzeniu lokat terminowych dewizowych przodują Bank Pekao S.A. (25 proc.), PKO BP (24 proc.), ING Bank Śląski (15 proc.) i BZ WBK (5 proc.).


Najwięcej książeczek oszczędnościowych – 43 proc. – prowadził Bank PKO BP, 15 proc. banki spółdzielcze, 13 proc. Bank Pekao S.A. i 6 proc. BGŻ. W porównaniu z rokiem poprzednim najbardziej umocniła się pozycja PKO BP (depozyty złotowe i walutowe) oraz ING BSK (walutowe), a pogorszyła Pekao S.A. (złotowe i walutowe).


Kto oszczędza?
Zgodnie z teorią cyklu życia czynnikami najsilniej determinującymi oszczędności są czynniki demograficzne, społeczne i dochodowe, których kombinacja jest podstawą wyboru w dziedzinie podziału dochodu na konsumpcję i oszczędności.


Najwięcej oszczędności w postaci środków pieniężnych zdeponowanych w banku na różnego rodzaju lokatach, książeczkach oszczędnościowych oraz bonach lokacyjnych deklarują osoby z grupy wiekowej 50-59 lat oraz powyżej sześćdziesiątki (łącznie 37 proc. społeczeństwa).


Funkcja oszczędzania względem wieku posiada jeden wierzchołek, który przypada na wiek przedemerytalny oraz emerytalny. Jest to zgodne z teorią cyklu życia, gdyż oszczędności w tym czasie służą głównie zaspokojeniu konsumpcji w okresie emerytury.


Najmniej oszczędności w bankach posiadają osoby w wieku do 29 lat. Osoby z wykształceniem wyższym oszczędzają najwyższy procent swoich dochodów. Na drugim miejscu plasują się osoby z wykształceniem średnim.


Mężczyźni posiadają więcej oszczędności w bankach aniżeli kobiety, z których tylko 15 proc. deklaruje posiadanie pewnych nadwyżek finansowych w bankach. W grupie oszczędzających w bankach najwięcej jest osób zamieszkałych w Warszawie oraz w ogóle w miastach. Zaledwie 13 proc. mieszkańców wsi może pochwalić się oszczędnościami na bankowych kontach.


Najliczniejszą grupę klientów banków stanowią mieszkańcy środkowego regionu Polski, natomiast najmniej liczną – środkowozachodniego. Dominujący odsetek posiadających oszczędności w bankach występuje w grupach społeczno-zawodowych menedżerów oraz pracowników biurowych. Na przeciwnym końcu skali znajdują się bezrobotni, gospodynie domowe, studenci oraz robotnicy.


Poziom oszczędności w bankach jest silnie związany z deklarowanymi dochodami. Ponad jedna czwarta rodzin o dochodach powyżej 2000 zł miesięcznie deklaruje posiadanie nadwyżek finansowych w banku.


W 2001 roku 6 proc. rodzin uważało, iż w przypadku całkowitej utraty dochodów rodzina byłaby w stanie przeżyć zaledwie tydzień, 16 proc. – miesiąc, a od dwóch miesięcy do pół roku średnio 10 proc. Na dłużej niż rok zgromadzone oszczędności starczyłyby tylko w 4 proc. gospodarstw domowych.


W 2000 roku 27 proc. polskich rodzin nie posiadało żadnych oszczędności. Odsetek ten wzrósł do 37 proc. Średnia ogólnego salda rozliczeń z bankami w 2001 roku oscylowała w granicach – 1900 zł. Ujemne saldo rozliczeń z bankami posiadało 50 proc. badanych.


Posiadanie oszczędności w bankach deklarują głównie „dojrzali” (wg typologii psychograficznej Instytutu Pentor), czyli osoby, którym wyraźnie nie imponuje konsumpcja na pokaz. Kupują to, co chcą, lecz z rozwagą i nie zapożyczają się.


W zachowaniach na rynku zdecydowanie odrzucają etnocentryzm, natomiast dość cenią jakość i zaufanie do firmy. Na przeciwstawnym biegunie plasują się „tradycjonaliści” – osoby starsze o niższym wykształceniu i dochodach. Zdecydowanie cechuje te osoby silny etnocentryzm konsumencki i brak zainteresowania produktami markowymi.


Polak, który chce oszczędzać pomimo że ma kilkanaście możliwości wyboru miejsc lokowania nadwyżek finansowych, tradycyjnie przywiązany jest do lokat bankowych. Rzadkością jest posiadanie certyfikatu inwestycyjnego, polisy z funduszem inwestycyjnym czy wkładu w funduszu emerytalnym.


W preferencjach lokowania nadwyżek finansowych w bankach dominuje motyw rezydualny i transakcyjny, o czym świadczy wysoki udział w oszczędnościach pieniędzy gotówce, na rachunkach oszczędnościowo-rozliczeniowych, oraz rachunkach a vista i lokatach terminowych.


W przyszłości jednak należy się spodziewać, iż struktura oszczędzania nie będzie się zbytnio różniła od istniejącej w rozwiniętych krajach Europy. Jest to, jak zauważa większość ekonomistów, wielkie wyzwanie dla banków, które będą tracić klientów na rzecz funduszy inwestycyjnych i emerytalnych, towarzystw ubezpieczeniowych, giełdy, itp.

Bądź na bieżąco z najważniejszymi wiadomościami!

Naciskając przycisk Subskrybuj, potwierdzasz, że przeczytałeś i zgadzasz się z naszymi zasadami Prywatność Prywatności oraz. Regulamin. Możesz się też z kontaktować z nami.
Add a comment Add a comment

Dodaj komentarz

Previous Post
TELEGRAMS elektroniczny biulety AMS i 1876 big

TELEGRAMS elektroniczny biulety AMS

Next Post
Era zdominowała WAP i 1878 big

Era zdominowała WAP





Reklama