W głosowaniu nad zawieszeniem wiceprezesa TVP brał udział Marek Ostrowski, który zdaniem KRRiT nie był wtedy pełnoprawnym członkiem Rady Nadzorczej, ponieważ przyjął stanowisko wicedyrektora TVP3. Polski regulator rynku medialnego uważa, że wszystkie decyzje podjęte przez RN TVP z Ostrowskim są nieważne. Pacławski mógłby zatem wrócić do pracy.
Rzecznik TVP poinformował, że prezes i trzech wiceprezesów dyskutowało nad sytuacją po piątkowej uchwale KRRiT. Omawiane były ekspertyzy prawne dotyczące odwołania Ostrowskiego. Pacławski twierdzi, że gdy dostał się na salę obrad, prezes Dworak groził mu użyciem siły, jeśli jej nie opuści. W pobliżu miejsca posiedzenia pojawiała się ochrona.
Sytuacja w TVP skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy okazało się że dwóch członków RN – Marek Hołyński i Stanisław Wójcik odmówiło udziału w posiedzeniu, gdy nie pojawi się na nim Pacławski. Obydwaj z nich kojarzeni są z SLD. Sam wiceprezes ds. programowych wysłał PAP oświadczenie, w którym motywował swoją obecność na posiedzeniu piątkową uchwałą KRRiT.
– Rada Nadzorcza TVP SA na swym posiedzeniu w dniu 24 maja br. uznała uchwałę Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji nr 226/2005 za bezskuteczną i oceniła ją negatywnie. – czytamy w oświadczeniu Rady Nadzorczej TVP.
– Przypomnijmy, że KRRiT stwierdziła, iż mandat przewodniczącego Rady Nadzorczej Marka Ostrowskiego wygasł 15 września 2004 roku. Zdaniem Rady Nadzorczej TVP SA uchwała KRRiT nr 226/2005 z 20 maja br. nie powoduje żadnych skutków prawnych, ponieważ nie ma podstawy prawnej. Żaden bowiem z powołanych przez KRRiT przepisów nie przyznaje jej kompetencji do rozstrzygania kwestii związanych z decydowaniem o wygaśnięciu mandatu członków RN TVP SA. W przypadku wątpliwości co do wygaśnięcia mandatu członka Rady Nadzorczej TVP SA do rozstrzygania tego rodzaju sporów jedynie właściwa jest droga postępowania sądowego. Jest to szczególnie istotne w świetle zasad niezależności mediów publicznych. Określił to m.in. w uchwale Trybunał Konstytucyjny 13 grudnia 1995 roku. Przyznanie KRRiT kompetencji decydowania o wygaśnięciu mandatu członka Rady Nadzorczej prowadziłoby do zaprzeczenia idei nieodwoływalności członków rad nadzorczych. – głosi oświadczenie wydane przez RN telewizji publicznej.