Robert Banasiak, dyrektor Telewizji Wrocław, zapewnia jednak, że pasmo lokalne pozostanie – informuje Gazeta Wyborcza.
– Nie wyobrażam sobie, by oddział telewizji z prawie 45-letnią historią ograniczył się teraz jedynie do produkcji newsów – tłumaczy dziennikarzom „GW”.
Cały program zostanie natomiast wydłużony z 16 do 18 godzin. Banasiak: – Informacje będą nadawane już nie co pół godziny, ale co 15 minut. To oznacza dla nas więcej pracy, ale na obecności w paśmie ogólnopolskim skorzysta ośrodek i pracownicy, bo w Warszawie stawki za materiał są korzystniejsze.
Telewizja nie planuje zwolnień pracowników. – Chyba że ktoś nie będzie się umiał odnaleźć w nowej rzeczywistości – zastrzega dyrektor. Ostatnio oddział przyjął na staż dodatkowych dziennikarzy do redakcji „Faktów”.
Wrocławski ośrodek kupił też nowy sprzęt, który ułatwić ma dziennikarzom przygotowywanie informacji. Jest osiem kamer, w których taśma zastąpiona została płytą CD. Wkrótce pojawi się też sprzęt do montażu. Reporterzy mają mieć też do dyspozycji 11 nowych samochodów i laptopy.
Zdaniem Gazety Wyborczej dziennikarze zostali zobowiązani do wizyt u logopedy oraz specjalisty od emisji głosu. Uczą się angielskiego i pobierają porady u wizażystów. – Chcemy być konkurencyjni wobec innych oddziałów TVP – tłumaczy Banasiak.