Jak czytamy w Gazecie Wyborczej, krakowska prokuratura podjęła ponownie śledztwo w sprawie kontrowersyjnego koncertu we wtorek. Zawieszone je kilka miesięcy temu, ponieważ śledczy oczekiwali na zagraniczną pomoc prawną przy przesłuchaniu norweskich muzyków.
Scenografia koncertu opierała się na symbolach satanistycznych i szczątkach zwierzęcych. Natomiast na samej scenie wisiały na krzyżach nagie postacie.
Koncert zrealizowano na zlecenie firmy Metal Mind Production z Katowic. Zamiarem katowickiej firmy było rozpowszechnienie nagranego koncertu na nośnikach DVD. W czasie trwania przerażającego występu jedna z modelek straciła przytomność i zostało powiadomione pogotowie.
– Zeznania, które ostatnio trafiły do Krakowa, nie pozostawiają wątpliwości: polscy organizatorzy z katowickiej firmy Metal Mind Production wiedzieli o satanistycznym charakterze występu. Dlatego prokuratura rozważa przedstawienie im zarzutów obrazy uczuć religijnych. – donosi Gazeta Wyborcza
– Dowodowo zamknęliśmy sprawę. Teraz pozostaje ocena prawnokarna tego widowiska. Musimy mieć całkowitą pewność, że doszło do obrazy uczuć religijnych, dlatego powołamy biegłego teologa – podsumował w wypowiedzi dla Gazety Wyborczej prokurator rejonowy z Podgórza Krzysztof Urbaniak. Zagranicznych muzyków – jak twierdzi – nie zamierza ścigać. Dlaczego? – Są poza naszą jurysdykcją – uważa prokurator Urbaniak. – Norwescy muzycy nie wiedzieli, że ich działania mogą naruszyć nasze prawo. Jak twierdzą, organizatorzy koncertu ich o tym nie poinformowali. Byli zaskoczeni, że ktoś może mieć zastrzeżenia, skoro w podobnej scenografii bez problemów występowali w swoim i innych krajach.
Cały artykuł w Gazecie Wyborczej.