W ten sposób chce zdementować plotki o zamiarze porzucenia po 18 latach telewizji publicznej i przejściu do jednej ze stacji komercyjnych. Konkretnie do Polsatu.
– Nic mi nie wiadomo o zmianie pracodawcy – wypiera się w telefonicznej rozmowie (Maciej Orłoś prowadzi teraz w Gdyni Festiwal Polskich Filmów Fabularnych). – Wygląda, jakby ktoś z nudów rozsiewał takie plotki – mówi spokojnie.
– Mimo żarliwych zapewnień Orłosia, coś jest na rzeczy. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na Woronicza akcje prezentera spadły. Stało się tak po szczerym do bólu wywiadzie, którego w czerwcu Orłoś udzielił jednej z gazet. Bez owijania w bawełnę mówił, że w telewizji czuje się po prostu beznadziejnie! Między innymi z powodu prezesa Dworaka, który postawił mu ultimatum: albo Orłoś całym sobą poświęci się pracy w telewizji, albo… mu podziękują. Telewizyjnym szefom nie podoba się, że prezenter dorabia sobie na boku: Orłoś ma od 5 lat w Warszawie szkołę mediów, poza tym często chałturzy poza TVP, prowadząc za duże pieniądze różne imprezy. – informuje „SE”