– Mamy stopień zawodowej zazdrości nigdzie indziej nieosiągalny – komentuje Mariusz Max-Kolonko informacje o tym, że TVP nie przedłuży z nim kontraktu i szuka nowego korespondenta. On sam nic nie wie o tym, jakoby miał od kwietnia przestać pracować dla publicznej telewizji. Ale w TVP takie działanie to nic nowego. Kilka lat temu w podobny sposób pracę zakończył ówczesny paryski korespondent Wiadomości Grzegorz Dobiecki.
Nie od dzisiaj wiadomo, że zbytnią sympatią Mariusza Max-Kolonko nie darzy zastępca dyrektora TVP1 – Dorota Warakomska, która przez wiele miesięcy pełniła obowiązki szefa Wiadomości.
– Chcemy mieć korespondenta w Waszyngtonie – tak tłumaczy nie przedłużenie kontraktu z Kolonką Jarosław Szczepański, rzecznik prasowy TVP. Jego zdaniem, dobry korespondent powinien mieć swoją bazę w stolicy kraju, w tym przypadku w Waszyngtonie, a Kolonko mieszka w Nowym Jorku. – Sam byłem korespondentem i wiem, że żeby wypełniać dobrze funkcję korespondenta, trzeba mieszkać w stolicy – powiedział Szczepański na łamach Gazety Wyborczej.
Cała sytuacja wydaje się dziwna, gdyż nie kto inny, jak właśnie Max-Kolonko jest zdobywcą wielu nagród dziennikarskich w Polsce. Teraz, niczym królik, zniknie zatopiony w kapeluszu. Nie chcą go bowiem, ani Polsat, ani TVN.
– Doceniam profesjonalizm i osiągnięcia Pana Mariusza jednak nie prowadzimy z nim rozmów w sprawie pracy dla naszej stacji. Nie mamy takich planów – powiedział Adam Pieczyński, wiceprezes TVN24. Stacja zaznacza, iż posiada już korespondenta w USA – Katarzynę Sławińską.
To samo podkreśla Polsat, którego amerykańskim korespondentem jest Jarosław Anders, związany z Głosem Ameryki.
Kto zajmie miejsce Kolonki w Stanach Zjednoczonych? Nieoficjalnie wiadomo, że zęby na to stanowisko ostrzy sobie nowy nabytek Wiadomości TVP – Urszula Rzepczak, która przeszła do publicznego nadawcy z Polsatu.
Co z samym Kolonką? Od lat mieszkający w Stanach Zjednoczonych korespondent TVP ma własną firmę, która produkuje materiały także dla amerykańskich stacji telewizyjnych. Najprawdopodobniej Kolonko, jeśli nie uda mu się nawiązać współpracy ze stacją w Polsce, wróci do swoich codziennych zajęć.